Czy wiesz co to jest INDECT?
Gdy dwa miesiące temu prawy.pl pisał o ACTA, inny tajemniczy skrót INDECT stał cicho, oczekując na krytykę. Okazuje się, że polski rząd oraz Unia Europejska niemal po cichu zamierzają wdrożyć system totalnej inwigilacji.
INDECT - (ang. Intelligent information system supporting observation, searching and detection for security of citizens in urban environment) – międzynarodowy projekt badawczy, mający na celu wykorzystanie innowacyjnych algorytmów i metod z zakresu informatyki do wykrywania i walki z terroryzmem oraz innymi działaniami przestępczymi. Tyle teoria.
Wiadomo, że projekt finansowo wsparła Unia Europejska i rząd Polski – przeznaczając 15 mln euro. Same badania prowadzone są w Polsce przez organizację, o istnieniu której wie jedynie kilkadziesiąt, może kilkaset osób – Polską Platformę Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Pod jej auspicjami pracują wspólnie nie tylko uczelnie techniczne, ale też Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, prokuratura i sądy.
Okazuje się, że budzi on bardzo dużo kontrowersji związanych szczególnie z zasadą jego działania. - To nieetyczne – mówią jego przeciwnicy. System ten będzie bazował na obrazie i dźwięku przekazywanym z kamer, mikrofonów oraz czujników dymu, temperatury, itp. umieszczonych w wielu miejscach. Dane zebrane w ten sposób następnie miałyby być analizowane pod względem ewentualnych zagrożeń, wykrywając niebezpieczne sytuacje.
System miałby ułatwiać rozpoznawanie osób, poprzez obraz, dźwięk, temperaturę, obecność niebezpiecznych związków chemicznych oraz przemieszczenie się obiektów. Decyzję, czy na miejsce powinien zostać wysłany patrol policji podejmowałby operator systemu. Nie wszystko jednak jest do końca zrozumiałe dla przeciętnego obywatela. Stąd wiele pytań, na które wciąż nie padły odpowiedzi.
Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji na razie postanowił zawiesić prace nad projektem. To może oznaczać stratę dotacji unijnej, dlatego krakowska AGH swoich działań nie zamierza kończyć. - Czy ten projekt badawczy będzie stosowany w Polsce, czy nie, zobaczymy. Myślę, że po ochłonięciu z emocji czy nacisków politycznych, ten projekt powinien być stosowany, bo on naprawdę pomoże policji – powiedział. Projekt ma być skończony już w przyszłym roku.
Wiele kontrowersji budzi jednak sam sposób działania systemu. Eksperci pytają jak pogodzić ochronę danych osobowych z wykrywaniem przestępstw.
- Czy komputer potrafi odróżnić grupę modlących się ludzi lub młodych turystów zebranych wokół przewodnika albo związkowców protestujących przeciw zwolnieniu z pracy od zgromadzenia zorganizowanej grupy przestępczej? Ktoś, kto zbyt długo stoi w jednym miejscu będzie podejrzany? A może każdy, kto biegnie? Kto i kiedy będzie decydował o tym, które nasze zachowania są podejrzane? - pyta na swoim blogu Barbara Bubula, była członkini Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Warto zaznaczyć, że sprawa kontrowersji wokół systemu INDECT pojawia się w momencie, gdy na jaw wychodzą informacje o tym, że Polska jest liderem w szpiegowaniu obywateli. Urząd Regulacji Elektronicznej poinformował, że tylko w ubiegłym roku sądy, prokuratura, policja i inne służby sięgały po nasze dane o połączeniach telekomunikacyjnych dokładnie 1 856 888 razy – i to w świetle prawa!
To o prawie pół miliona więcej niż w 2010 roku, i o 800 tys. więcej niż w 2009 roku. Najnowsze statystyki są jeszcze bardziej niepokojące. Czy to kolejny argument za zmianą obecnie obowiązujących przepisów, które pozwalają na swobodne sięganie do danych o naszych połączeniach telekomunikacyjnych.
Pytanie tylko, czy za rządów PO, bo to właśnie wtedy ruszyły prace nad INDECT i wtedy dwukrotnie wzrosła ilość sprawdzanych połączeń.
Michał Polak
fot. sxc.hu
Źródło: prawy.pl