Glifosat - nadzieja płynie z Polski

2
0
0
Opryski
Opryski / Pixabay

Zgoda na obrót glifosatem na terenie UE została w grudniu znów przedłużona o 12 miesięcy. Gdyby glifosat został wycofany, rolnictwo cofnęłoby się w rozwoju o 30 lat - twierdzą eksperci.

Zarówno konsumenci, którzy spożywają glifosat zawarty w artykułach spożywczych, jak i rolnicy, stosujący go w produkcji roślin stali się zakładnikami opinii naukowców a ci w kwestii czy glifosat może powodować raka są podzieleni.  Podczas gdy w 2015 roku Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem (IARC) przy Światowej Organizacji Zdrowia stwierdziła, że jest on potencjalnie rakotwórczy i istnieją "mocne dowody" na szkodliwe działanie glifosatu na DNA, członkowie grupy eksperckiej przy Unii Europejskiej uznali glifosat za bezpieczny. Tak różne opinie podważają zaufanie do nauki, bo jednocześnie wychodzi na jaw, że wyniki badań zależą również od tego kto je zleca i opłaca. W świetle rewelacji opublikowanych przez francuski dziennik „Liberation” o korupcji nie tylko w UE, ale nawet w Trybunale TSUE, nasuwają się wątpliwości co do prawdziwości przekazywanych przez ekspertów Brukseli opinii.  Ten sam dziennik parę lat temu w wyniku dziennikarskiego śledztwa w sprawie szkodliwości glifosatu pokazał, w jaki sposób Bayer, który jest producentem glifosatu, okrężną drogą opłacał naukowców, by uzyskać korzystne dla siebie wyniki ekspertyz.
W przeszłości urzędnicy unijni odmawiali dzielenia się szczegółami na temat badań prezentowanych im przez koncern Bayer, jednak w marcu 2019 roku Trybunał Sprawiedliwości UE uznał to działanie za niezgodne z prawem. Dzięki temu wyrokowi niezależni badacze mogli po raz pierwszy dotrzeć do dokumentacji, na której opierają się opinie. Naukowcy zajmujący się badaniem chorób nowotworowych, związani z niezależną austriacką organizacją ochrony środowiska Global 2000, ocenili, że decyzja UE o przedłużeniu licencji na glifosat oparta jest na niewiarygodnych badaniach firmy Bayer, która sama jest sędzią we własnej sprawie.
Według tych naukowców 33 badania z 35, na których oparł się Bayer, a które uznaje za ważne także UE, są niekompletne. Dwa z nich uznano za rzetelne, piętnaście za częściowo rzetelne, a osiemnaście za niewiarygodne.
- Nie odniesiono się do żadnej z istniejących luk w wiedzy - skomentował Siegfried Knasmueller, jeden z wiodących naukowców związanych z Global 2000, który zajmuje się badaniem wpływu glifosatu na zdrowie. Bayer nie skonfrontował szeroko znanych badań, które przy pomocy najnowszych metod wykazują, że glifosat działa niekorzystnie na sekwencje DNA wątroby oraz innych organów wewnętrznych. Metody zastosowane w badaniach zaprezentowanych przez niemiecki koncern są przestarzałe i mają ponad 30 lat. Według Knasmuellera wykrywają one jedynie 5-6 z 10 znanych dziś substancji rakotwórczych.
Decyzja UE o przedłużeniu zgody na glifosat jednak cieszy rolników. Nie mają alternatywy, bo wciąż na rynku nie ma równie skutecznego poskramiacza chwastów, co pozwala  Bayerowi zachowywać pozycję bezwzględnego monopolisty. Dziwi postawa europosłów tak skorych do przekazywania ogromnych środków finansowych na ideologiczne cele, którzy nie myślą o grantach na badania, lekceważąc zagrożenie bezpieczeństwa zdrowia wyborców, do reprezentowania których zostali powołani. Dziwi brak działań w tej sprawie polskiego komisarza ds. rolnictwa w UE  Janusza Wojciechowskiego, któremu sprawa jest znana. Tym bardziej, że na „potencjalnie” szkodliwe działanie glifosatu są narażeni nie tylko konsumenci, ale w największym stopniu sami rolnicy, którzy stosują w produkcji ten preparat. Ogólnie  znany jest przecież fakt, że w 2019 roku amerykański sąd stwierdził opierając się na opinii ekspertów przy WHO, że preparat Roundup oparty na glifosacie prawdopodobnie powoduje raka, a Bayer działał w złej wierze, ukrywając ten fakt. Przeciw firmie złożono ponad 125 tys. pozwów, w których skarżący stwierdzili, że kontakt z glifosatem wpłynął na rozwinięcie się u nich chłoniaka nieziarniczego. Bayer zapłacił już prawie 9 mld euro odszkodowań.
Jest i dobra wiadomość. Na konferencji Narodowe Wyzwania w Rolnictwie w ubiegłym roku przedstawiono rozwiązanie pozwalające zmniejszyć dawkę glifosatu bez utraty skuteczności niszczenia chwastów. Ciech wprowadził na rynek herbicyd o zmniejszonej o połowę zawartości glifosatu, w stosunku do popularnych rozwiązań, ale za to z substancjami zwiększającymi skuteczność jego działania. A polscy naukowcy z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu pracują nad formułą mieszanin hybrydowych, bo skoro producenci w rolnictwie ekologicznym mogą poradzić sobie bez konwencjonalnych pestycydów, to czy w tradycyjnym rolnictwie nie można by połączyć obu tych metod?
I być może to jest przyszłość.

 

Źródło: własne

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną