Szef agencji granicznej UE nie wyklucza zawieszenia operacji w Grecji
Frontex poinformował, że Grecja zignorowała jego prośby.
Szef unijnej agencji granicznej pozostawił otwartą furtkę do zakończenia jej działalności w Grecji podczas czwartkowego przesłuchania parlamentarnego w sprawie katastrofy statku z migrantami u wybrzeży Grecji w czerwcu, w wyniku której zginęło ponad 500 osób.
Incydent ten wywołał pytania o przestrzeganie praw człowieka w Grecji, z krytyką, że lokalna straż przybrzeżna nie zrobiła wystarczająco dużo, aby uratować ludzi na pokładzie statku.
"Jesteśmy na etapie proszenia o więcej informacji na temat w sumie trzech incydentów - dwóch wcześniejszych i teraz tego - i określenia, czy mają one jakiekolwiek konsekwencje dla współpracy z Grecją" - powiedział dyrektor wykonawczy Frontexu Hans Leijtens podczas wypełnionej po brzegi sesji prawodawców UE w Brukseli.
Napięcie w sali obrad wzrosło, gdy dwóch prawicowych eurodeputowanych zasugerowało, że imigracja jest odpowiedzialna za gwałtowne protesty, które wybuchły we Francji w zeszłym tygodniu.
"To jeden z rezultatów niekontrolowanej migracji, a bądźmy szczerzy, migranci we Francji mają znacznie lepsze życie niż w Afryce" - powiedział słowacki niezrzeszony eurodeputowany Milan Uhrík.
Leijtens stoi w obliczu rosnącej presji, aby zawiesić działalność Frontexu w Grecji zgodnie z zaleceniem urzędnika ds. praw podstawowych agencji, Jonasa Grimhedena. W styczniu 2022 r. Frontex powołał grupę roboczą w celu oceny praw podstawowych w Grecji i doradzenia, czy zakończyć działalność w tym kraju.
Źródło: POLITICO