Zrobili to pomimo gigantycznych protestów i sprzeciwu USA
Izraelscy parlamentarzyści przyjęli wysoce kontrowersyjną ustawę pomimo masowych protestów, które miały na celu jej udaremnienie.
Ustawa odbiera Sądowi Najwyższemu prawo do uchylania działań rządu, które uzna on za nieuzasadnione.
Jest to pierwsza z serii burzliwych reform mających na celu ograniczenie władzy sądów.
Planowane reformy wywołały jedne z największych protestów w historii Izraela, a ich przeciwnicy ostrzegają, że zagrażają one demokracji w Izraelu.
Rząd argumentuje, że środki te są niezbędne do skorygowania nierównowagi władzy, która w ostatnich dziesięcioleciach sprawiła, że sądy coraz częściej ingerowały w decyzje polityczne.
Tak zwana ustawa o "racjonalności" została zatwierdzona 64 głosami do 0, po tym jak opozycja zbojkotowała ostateczne głosowanie.
W uwagach skierowanych do Knesetu (parlamentu) lider opozycji Yair Lapid nazwał ten krok "przejęciem władzy nad izraelską większością przez skrajną mniejszość".
Premier Benjamin Netanjahu podkreślił jednak, że sąd pozostanie niezależny. Powiedział, że ustawa jest konieczna, aby rząd mógł "prowadzić politykę zgodną z decyzją większości obywateli kraju".
Źródło: BBC