"To nie jest Białoruś". Przepychanki na konferencji KO
Jan Grabiec z Koalicji Obywatelskiej zwołał konferencję w Wołominie, by opowiedzieć o niebezpiecznych odpadach, które składowane są pod Warszawą. Na miejscu pojawił się Jacek Ozdoba, sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska. Doszło do przepychanek.
Jan Grabiec stwierdził na konferencji: "W tym miejscu znajduje się kilkanaście tysięcy beczek, w których są niebezpieczne odpady. Wydarzyło się to w maju, te beczki pojawiły się tutaj w tym roku, świadczą o tym wcześniejsze zdjęcia i wyniki kontroli, wcześniej tych materiałów tutaj nie było".
Przerwał mu Jacek Ozdoba, który uznał, że problem ciągnie się od czasów PO.
Politycy mówili w tym samym momencie i się przepychali. Grabiec powiedział: "Ja wiem, że panowie chcą zakrzyczeć, co na tym składowisku się znajduje, ale myślę, że mieszkańcy powinni to wiedzieć. Otóż za naszymi plecami znajduje się składowisko niebezpiecznych odpadów, a pan minister zasłania się jakimiś kwitami sprzed ośmiu lat. Na tym polega polityka tego rządu".
Dodał też: "To nie jest Białoruś, naprawdę. Uważacie, że możecie jako urzędnicy państwowi zakazać przeprowadzenia konferencji prasowej? Że możecie zakrzyczeć posła opozycji dlatego, że jesteście ważną władzą?".
Ozdoba mówił z kolei: "Panie pośle, proszę mnie nie pchać. Proszę pana, niech pan się na mnie nie kładzie, ma pan jakieś dziwne zapędy".
Źródło: Onet/TVN24