Stanowski zdemaskował Janoszek. Jej odpowiedź zszokowała Internautów
W ostatnich dniach bardzo głośno jest na temat Natalii Janoszek i filmu Krzysztofa Stanowskiego. Oto co odpowiedziała celebrytka.
Krzysztof Stanowski zdecydował się opublikować kilka filmików, w których wypowiedział się na temat kariery Natalii Janoszek w Indiach. Przedstawił tam dowody, z których ma wynikać, że kobieta mówiąc o karierze w Bollywood mija się z prawdą. Ostatni film Stanowskiego w kilka dni uzyskał miliony wyświetleń na YouTube.
Cieszę się, że finałowy odcinek o Natalii Janoszek został już wyemitowany, bo rzygałem już tym tematem, obejrzałem tyle wywiadów z tą dziewczyną, że sam jej głos przyprawiał mnie o mdłości. Wbrew temu, co niektórzy próbują mi wmówić, nie mam obsesji związanej z naszą "gwiazdą". Po prostu wykonałem pracę, do której ona mnie zmobilizowała lub wręcz zmusiła
-napisał w jednym z ostatnich wpisów Stanowski.
Owszem, mogłem wykonać tę pracę gorzej, mniej się zaangażować, zrobić coś krótszego, bez podróży do Indii itd. Ale poza wszystkim, im bardziej w temacie grzebałem, tym bardziej czułem, że to jest po prostu interesujące - nie tylko dla mnie, ale dla wszystkich. I popularność filmu szybko to potwierdziła. Jestem dziennikarzem, w tym wypadku pozwanym dziennikarzem, ale też twórcą internetowym, który ma swój nos i swoje wyczucie
-dodał.
Porównał ją też do "oszusta z Tindera".
Co jakiś czas natrafiam na komentarz w stylu: "Kto ją w ogóle zna? Po co tracić czas na takiego Anonima?". Takiej osobie odpowiadam tutaj: "To, że ty jej nie znasz, nie znaczy, że nikt jej nie zna". Ale jest też odpowiedź lepsza: "Nikt nie znał Simona Levieva, ale cały świat poznał "Oszusta z Tindera". Bo czasami główny bohater jest tylko przeciekiem do czegoś szerszego. To jest historia o niej, ale także o naszych czasach
-zaznaczył.
Żyjemy w kulturze w fejku. Filtry zmieniające twarz nie robią na nikim wrażenia, już większe wow jest przy "odważnym" pokazaniu się bez make upu - to jest dzisiaj wyczyn, pokazać, jak wyglądasz naprawdę! Ludzie w Internecie podkręcają swoje życie, by wyglądać na piękniejszych, szczęśliwszych, bogatszych. Kłamstewka są wpisane w codzienność. Media społecznościowe służą do eksponowania wyłącznie tych dobrych momentów w naszych życiach, nawet jeśli te momenty przydarzają się smutnie rzadko. Tacy się staliśmy. Robimy zdjęcia w cudzych furach, przy nie naszych samolotach, na tle nienależących do nas jachtów, albo chociaż przy jedynej palmie w okolicy, która nie uschła i pod którą nie leżą śmieci. Jesteśmy jednak zmuszeni, tak czujemy, pokazać zajebistość miejsca i chwili
-podkreślił.
Natalia Janoszek zdecydowała się na komentarz. Dodała zdjęcie z galerii Bartoux, gdzie znajdują się surrealistyczne prace znanych artystów. Na zdjęciu widać też frazę "Blah! Blah! Blah! i Natalię, która wpatruje się w dzieła artystów.
Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
Źródło: Redakcja