UE łagodzi ustawę o redukcji pestycydów
Kontrowersyjny plan ograniczenia stosowania pestycydów chemicznych powinien zostać przyjęty w okrojonej formie - ale raczej nie zostanie porzucony.
Naukowcy zajmujący się ochroną środowiska i aktywiści obawiają się, że radykalny plan UE dotyczący ograniczenia stosowania pestycydów chemicznych w rolnictwie może nigdy nie stać się rzeczywistością.
Ale nawet gdy Parlament Europejski i Rada powoli demontują to, co kiedyś było reklamowane jako sztandarowa propozycja Zielonego Ładu, osoby negocjujące ustawę o redukcji pestycydów twierdzą, że nie grozi jej porzucenie.
"Ustawa zostanie przyjęta, nie ma co do tego wątpliwości, jest po prostu zbyt ważna politycznie" - powiedział dyplomata ze wschodniego kraju UE, który jest częścią koalicji krajów krytycznych wobec projektu ustawy. Dwóch innych dyplomatów, którym zapewniono anonimowość, by mogli mówić szczerze, zgodziło się z tą opinią.
Pytanie tylko, co z pierwotnej wizji Komisji Europejskiej przetrwa w akcie końcowym - i czy będzie to miało jakiekolwiek uzasadnienie.
"Jesteśmy otwarci na dyskusję o pragmatycznych rozwiązaniach" - powiedziała ministrom rolnictwa na ostatnim spotkaniu w Brukseli unijna komisarz ds. bezpieczeństwa żywności Stella Kyriakides, której zespół przygotował projekt.
Pokaz siły
Władze wykonawcze UE zaprezentowały proponowane prawo, nazwane SUR, w czerwcu 2022 r., wraz z jego nie mniej polaryzującym kuzynem, ustawą o przywracaniu przyrody.
Środek ten zmusiłby kraje UE do wspólnego zmniejszenia o połowę stosowania i ryzyka stosowania pestycydów - które mogą być toksyczne dla zdrowia ludzkiego i środowiska - do 2030 r. oraz do promowania bardziej zrównoważonych praktyk rolniczych.
Odnosząc się do niedociągnięć swojego poprzednika, przyjętego dekadę wcześniej, prawo ustanowiłoby wiążące cele na poziomie krajowym i unijnym. Zakazano by stosowania pestycydów w chronionych rezerwatach przyrody oraz w pobliżu zbiorników wodnych, placów zabaw i innych przestrzeni publicznych. Wymagałaby również od rolników priorytetowego traktowania niechemicznych metod zwalczania szkodników i chwastów, przy użyciu konwencjonalnych pestycydów tylko w ostateczności.
Dokument spotkał się jednak z ostrym sprzeciwem ze strony rządów krajowych i konserwatywnych posłów do PE, w związku z obawami, że jego wdrożenie może zagrozić zarówno bezpieczeństwu żywnościowemu, jak i źródłom utrzymania rolników.
Źródło: POLITICO