Szef funduszu ochrony środowiska wzywa kraje do ograniczenia działań "niszczących" przyrodę
Nowy globalny fundusz na rzecz ochrony przyrody sam w sobie nie zrobi wiele, aby rozwiązać kryzys różnorodności biologicznej, mówi dyrektor generalny Global Environment Facility.
Kraje zobowiązały się do przeznaczenia większej ilości pieniędzy na ochronę środowiska - ale to nie wystarczy, aby zaradzić utracie różnorodności biologicznej, jeśli nadal będą inwestować pieniądze w sektory takie jak przemysł naftowy i gazowy, które niszczą środowisko, według szefa czołowego międzynarodowego funduszu ochrony środowiska.
"Wyzwaniem politycznym nie jest mobilizacja zasobów, ale coś bardziej skomplikowanego - zaprzestanie inwestowania w działania, które niszczą przyrodę" - powiedział Carlos Manuel Rodríguez, dyrektor generalny Global Environment Facility (GEF), międzynarodowej struktury finansowej, która pomaga krajom w osiąganiu globalnych celów ekologicznych.
W tej kwestii "jesteśmy milion lat do tyłu w stosunku do tego, co powinniśmy osiągnąć", ostrzegł.
Jego komentarze pojawiają się, gdy kraje zbierają się w Vancouver od wtorku, aby omówić sposoby zwiększenia międzynarodowego finansowania ochrony przyrody. W ramach spotkania Rodríguez ma uruchomić nowy fundusz wspierający kraje rozwijające się w osiąganiu ambitnych celów ochrony przyrody uzgodnionych podczas zeszłorocznego globalnego szczytu COP15 w sprawie różnorodności biologicznej.
Utworzenie funduszu było kluczowym warunkiem poparcia ostatecznego porozumienia przez kraje rozwijające się. Argumentowały one, że powinny otrzymywać wynagrodzenie za wysiłki na rzecz ochrony różnorodności biologicznej - zwłaszcza gdy uniemożliwia im to rozwój innych rodzajów działalności gospodarczej, takich jak wydobycie paliw kopalnych, leśnictwo czy rolnictwo.
W ramach porozumienia kraje zobowiązały się do pozyskania 200 miliardów dolarów na ochronę przyrody ze źródeł publicznych i prywatnych rocznie do 2030 roku. Bogate kraje zgodziły się przekazywać 20 miliardów dolarów rocznie do 2025 roku i 30 miliardów dolarów do 2030 roku, aby osiągnąć ten globalny cel - pieniądze, które Rodríguez powiedział, że ma nadzieję, że będą przepływać przez nowy fundusz.
Nie jest to gwarantowane: Kraje mogą również zdecydować się na wpłacanie pieniędzy za pośrednictwem dwustronnych partnerstw, zamiast przechodzić przez GEF.
Według Rodrígueza, nowy fundusz ułatwi i przyspieszy dostęp krajów rozwijających się do środków pieniężnych, przy czym 36 procent pieniędzy trafi do krajów najsłabiej rozwiniętych i małych rozwijających się państw wyspiarskich, a 20 procent na wsparcie ludności tubylczej i społeczności lokalnych.
Aby uruchomić fundusz, GEF musi do grudnia zebrać 200 milionów dolarów od bogatych darczyńców. Celem jest, aby stał się on kluczowym mechanizmem do osiągnięcia globalnego celu 200 miliardów dolarów uzgodnionego w zeszłym roku.
Źródło: POLITICO