Szokujące dane na temat importu rosyjskiego gazu skroplonego do UE

0
0
3
LNG
LNG / Pixabay

Import rosyjskiego gazu skroplonego do UE wzrósł o 40% od czasu inwazji na Ukrainę.

Import rosyjskiego skroplonego gazu ziemnego (LNG) do UE wzrósł o 40% od czasu inwazji na Ukrainę, pomimo wysiłków zmierzających do ograniczenia dostaw.

Państwa członkowskie kupiły ponad połowę rosyjskiego LNG na rynku w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy tego roku, zgodnie z analizą danych firmy Kpler, która śledzi ruch morski i tankowców.

Hiszpania i Belgia, które działają jako główne bramy dla dostaw LNG do bloku, stały się odpowiednio drugim i trzecim co do wielkości odbiorcą rosyjskiego LNG po Chinach.

"Kraje UE kupują obecnie większość rosyjskich dostaw, wspierając jedno z najważniejszych źródeł dochodów Kremla" - powiedział Jonathan Noronha-Gant, starszy działacz ds. paliw kopalnych w antykorupcyjnej grupie Global Witness, która przeprowadziła analizę.

Przepływy gazu rurociągami z Rosji do Europy spadły do historycznego minimum od czasu inwazji w zeszłym roku, ponieważ kraje odzwyczaiły się od tego gazu, ale aby nadrobić niedobór, dostawy schłodzonego LNG z całego świata, w tym z Rosji, gwałtownie wzrosły i nie podlegają żadnym sankcjom UE.

Kraje UE kupiły 22 mln metrów sześciennych rosyjskiego LNG w okresie od stycznia do lipca 2023 r., w porównaniu z 15 mln w tym samym okresie w 2021 r., podał Global Witness.

"Kupowanie rosyjskiego gazu ma taki sam wpływ jak kupowanie rosyjskiej ropy. Oba finansują wojnę na Ukrainie, a każde euro oznacza większy rozlew krwi. Podczas gdy kraje europejskie potępiają wojnę, wkładają pieniądze do kieszeni Putina" - powiedział Noronha-Gant. "Kraje te powinny dostosować swoje działania do swoich słów, zakazując handlu rosyjskim LNG, który napędza zarówno wojnę, jak i kryzys klimatyczny".

Hiszpania i Belgia stwierdziły, że liczby te nie odzwierciedlają zakupów krajowych, ale fakt, że ich porty są głównymi bramami dla reszty kontynentu.

Źródło: Guardian

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną