Znana amerykańska firma zainwestuje we wsi pod Warszawą. Strach kontra rozum

0
0
7
Data Center
Data Center / Pixabay

Znany koncern Hillwood specjalizujący się w branży logistycznej i magazynowej zamierza wybudować jedną z najnowocześniejszych w Polsce serwerowni typu Data Center. Firma na lokalizację obiektu wytypowała Reguły – wieś w gminie Michałowice pod Pruszkowem. Jak na komendę objawili się jednak wrogowie przedsięwzięcia, którzy zdaniem inwestora szerzą kłamstwa i dezinformację w mediach społecznościowych.

Koncern Hillwood to marka, której nie trzeba przedstawiać. To czołowy deweloper i inwestor w branży nieruchomości. Odpowiada za dostarczanie obiektów logistycznych, magazynowych, przemysłowych i dedykowanych e-commerce.

W związku z planami postawienia serwerowni w podpruszkowskich Regułach uaktywnili się przeciwnicy Amerykanów. W oczach zwolenników inwestycji nie wygląda to dobrze, biorąc pod uwagę fakt, że za wschodnią granicą toczy się wojna, a obiekty tego typu są powiązane z bezpieczeństwem państwa, i nie są to jedynie puste hasełka – na danych użytkowników Internetu mogą przecież położyć łapy obce wywiady.

Dlatego zaplecza typu Data Center w realiach XXI wieku uznaje się już za infrastrukturę strategiczną. Tak, nie ukrywajmy, serwerownia potrzebuje olbrzymiej mocy w celu sprawnego funkcjonowania. Wybór padł na podwarszawskie Reguły. To właśnie tutaj możliwy jest pobór energii elektrycznej na takim poziomie. Energia oczywiście pójdzie z Warszawy, a nie z Reguł, ale obawy aktywistów sprawiają, że plotka rodzi plotkę.

Dolina Krzemowa nad Wisłą

W Polsce wdrażanie 5G nadal jest w toku. O to, kto umożliwi dalszy rozwój sieci nad Wisłą, konkurują chiński Huawei oraz szwedzki Ericson AB. Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE) wskazywał, że podmiot zarządzający potrzebuje zaplecza typu Data Center. Jest to więc nieuchronna konieczność, prace jednak idą powoli. Nie wiadomo jeszcze, czy przeciwnicy inwestycji dopną swego i narażą samorząd na potężne straty rzędu nawet 43 milionów złotych. Mówimy więc o kolosalnej szkodzie finansowej dla gminy Michałowice. Hillwood pozwie samorząd i zbierze ogromne odszkodowanie. A zainwestuje tak czy inaczej, tylko gdzie indziej. Stratni będą jednak wszyscy.

Z drugiej strony, za sprawą Amerykanów Reguły i cała gmina zyskałyby rocznie 27 milionów złotych. Jest więc to kwota niebagatelna, a biorąc pod uwagę scenariusz, w którym inwestycja się powiedzie, do wsi zjechałyby najwięksi giganci branży IT. Dolina Krzemowa nad Wisłą? A czemu nie? Tak wielki kapitał amerykański w tym miejscu podziałałby przecież jak straszak na potencjalnych agresorów.

Przeciwnikami zagłębia IT pod Warszawą są jednak niektórzy mieszkańcy i najgłośniejsi z radnych. Opór społeczny pojawiać się będzie. Należy wsłuchiwać się w argumenty protestujących, wchodzić w polemikę, rozmawiać, szukać kompromisu. Problem polega jednak na tym, że sytuacja może prędko stać się wodą na młyn dla rosnących w siłę środowisk prorosyjskich.

Obalamy mity i wyjaśniamy bzdury

Inwestycja miałaby być całkowicie przyjazna środowisku, nie szpecić krajobrazu i być otoczona terenami zielonymi.

– Dzięki zastosowaniu tych innowacyjnych rozwiązań, Hillwood osiągnął szereg korzyści i zredukował negatywny wpływ na środowisko. Przede wszystkim, zredukowano ilość światła w górną półprzestrzeń dziesięciokrotnie, co przyczynia się do minimalizacji zanieczyszczenia nieboskłonu

– informuje jedna z koordynatorek projektu, cytowana przez portal zpruszkowa.pl.

To jednak nadal nie przekonuje przeciwników Amerykanów. Najgłośniejsi i najbardziej wpływowi chcą zapunktować w oczach mieszkańców krzykami i kładą się Rejtanem tylko w jednym celu – by wyborcy nie zapomnieli o nich przy urnie. Chociażby podczas rozgrywki wyborczej wyłaniającej radnych czy też wójta.

Przeciwnicy inwestycji gardłują, że ciężarówki będą rozjeżdżać drogi i powodować korki na ulicy Regulskiej. Okazuje się, że jest to nieprawda. Jak czytamy na łamach portalu zpruszkowa.pl, zarzuty są manipulacją i nie mogą wynikać ze zwyczajnego braku wiedzy. Serwis przytacza wypowiedź jednej z głównych autorek projektu Data Center w Regułach. Kobieta ze względu na burzliwą atmosferę wokół projektu i liczne, często mało parlamentarne komentarze na Facebooku, prosiła jednak o anonimowość.

– Chcę powiedzieć prawdę, ale także ochronić mi najbliższych przed atakami

– zastrzega rozmówczyni.

– Data Center to maksymalnie kilkadziesiąt osób do obsługi całej inwestycji. Jakie TIR-y? To nie magazyny na T-shirty czy meble tylko Data Center. Nie wiem jak można tak manipulować ludźmi. Przecież to hale z serwerami. Zatrudnionych tu będzie nie więcej niż 90 osób. Te osoby przyjeżdżają do pracy swoimi prywatnymi autami lub kolejką WKD, jak do każdej innej pracy przyjeżdżają normalni ludzie; na pocztę, do drukarni czy do urzędu. To więc maksymalnie około 50 samochodów osobowych na dobę. Więc jakie TIR-y? To Data Center. Data Center… Najspokojniejsza inwestycja, jaką mogliśmy tu realizować. Wiem, że kiedy mieszkańcy się o tym dowiedzą, część z nich zapewne poczuje, że byli oszukiwani. Dlaczego? Zapewne dlatego, że idą wybory samorządowe i ktoś pomyślał, że strasząc mieszkańców naszą inwestycją wypromuje swoją osobę

– przytacza zpruszkowa.pl.

Innym mitem, lub też czarnowidztwem powielanym przez przeciwników, jest rzekoma destrukcja okolicznych dróg, która niewątpliwie wydarzy się, gdy urojone tysiące ciężarówek będzie je dzień w dzień pokonywało. Tak przynajmniej utrzymują przeciwnicy ambitnego projektu.

– Jak mówiłam, po pierwsze nie będzie tu TIR-ów, bo to serwerownia, a nie hurtownia czy magazyn, a po drugie, przecież my planujemy zbudować własną drogę. Powtórzę głośno, własną drogę i za własne pieniądze. Dlaczego tego nikt nie mówi mieszkańcom, naprawdę nie wiem. Chcemy dać nie tylko drogę, ale wesprzeć też inicjatywy gminne jak chociażby budowę ośrodka zdrowia czy hali sportowej. Zawsze każdy inwestor podpisując umowę z samorządem umawia się na wzajemne korzyści. Te dla gminy z naszej strony to setki tysięcy na różne inwestycje. Tak się to robi na całym świecie i także w Polsce, ale w niektórych gminach ta informacja nie może się przebić, bo w samorządach trwa wojna o stołki. Tak, powiem jeszcze raz, Hillwood oferuje nie tylko potężne pieniądze dla Michałowic, a więc i Reguł, ale też poza drogą dostosuje tu rowy melioracyjne, stworzy pas zieleni itd. O tym wszystkim warto rozmawiać. Na razie są tylko argumenty po naszej stronie i krzyk po drugiej. Mieszkańcy po prostu odcięci są od informacji i słyszą jedynie jakieś mity o nas. Przecież oni nawet grożą łuną oślepiającą od nas i chmurą spalin. Słyszał pan o tym?

– wskazuje rozmówczyni portalu zpruszkowa.pl.

Kolejnym kłamstwem głoszonym przez wrogów inwestycji ma być oślepiająca mieszkańców... łuna unosząca się nad obiektem.

– Przypomina to argumenty w XIX wieku przeciwników pierwszych lokomotyw, którzy mówili, że przez te maszyny jeżdżące po żelaznych szynach kury przestaną nieść jajka…

– załamują ręce dziennikarze.

Fantazja do pozazdroszczenia. Szkoda tylko, że lokalny serwis informacyjny, posiłkując się wypowiedzią proszącej o anonimowość współautorki projektu, obala te bzdury w minutę.

– Nie będzie żadnej łuny, bo żyjemy w XXI wieku i nowoczesne budynki wielkogabarytowe od dawna są właściwie oświetlane. Aby zmniejszyć nadmierne oświetlenia budynków magazynowych Hillwood podjął konkretne kroki. Przede wszystkim, wymieniono w propozycji tradycyjne oprawy oświetleniowe na nowoczesne i efektywne. Dodatkowo, dostosowano kąt ich nachylenia oraz skupienie światła tak, aby oświetlać tylko własną nieruchomość, minimalizując jednocześnie oświetlenie terenów sąsiednich. Dzięki tym działaniom, Hillwood ograniczył rozproszenie światła, zapewniając kontrolę nad obszarem oświetlonym

– wskazuje w rozmowie z portalem kobieta.

Ostatnim z serii niewielu „argumentów”, do których w ogóle warto się odnieść (pozostałe ciężko potraktować poważnie), jest... wojna o wodę. Wojna, która „niewątpliwie” nastąpi, gdy Hillwood postawi w okolicy serwerownię.

– Hillwood nie zabierze ani jednej kropli wody. Data Center całkowicie bazuje na wodzie z Warszawy. Tak, tu będzie woda z Warszawy. Woda z Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji z miasta stołecznego Warszawy. Po prostu. Ale mało tego. To inwestycja najnowocześniejsza w Polsce, jeśli chodzi o obiekty typu Data Center. Klimatyzacja będzie działała na zasadzie obwodu zamkniętego bez konieczności istotnego poboru wody. To obwód zamknięty, a nie czerpiący na bieżąco z wody miejskiej. Obieg zamknięty, a pobór do niego wody - bo przecież nie wynaleziono jeszcze perpetuum mobile – będzie z innego wodociągu niż ten obsługujący Reguły. Widzi pan jakie to kłamstwo? Dlaczego tak oszukiwani są mieszkańcy? Wiadomo dlaczego. Wybory samorządowe

– mówi bez ogródek kobieta współodpowiedzialna za powodzenie inwestycji i uchronienie gminy przed stratami finansowymi.

Bilans zysków i strat jest oczywisty

Czy podwarszawskie Reguły zyskają, czy też ucierpią pieniężnie, ulegając anachronicznym przesądom i nieuzasadnionym lękom? Jedno jest pewne – mity i bzdury wygłaszane przez przeciwników inwestycji można wsadzić między bajki. Decyzję powinni podjąć jednak sami mieszkańcy gminy, rozpatrując na chłodno korzyści i straty. Tych pierwszych jest więcej. Nadwiślańska Dolina Krzemowa to prestiż w skali całego kraju i lep na amerykański kapitał, a co z tym idzie – więcej pieniędzy dla samorządów i mieszkańców.

Z wyliczeń firmy Hillwood wynika, że rocznie gmina Michałowice zyskałaby z racji przedsięwzięcia amerykańskiego podmiotu ponad 27 mln zł. Utracone korzyści w związku z odstąpieniem od realizacji inwestycji, zgodnie z obecnie obowiązującym planem miejscowym, wyniosłyby krocie, bo ponad 43 miliony złotych. Hillwood w kilku punktach obrazuje, jak dotkliwy finansowo okazałby się to scenariusz:

 

  • brak partycypacji inwestora w kosztach realizacji układu drogowego – kwota łączna 9,6 mln zł,

 

  • brak partycypacji inwestora przy realizacji infrastruktury technicznej – kwota łączna 3 mln zł,

 

  • brak możliwości pozyskania bezpłatnie gruntów pod drogi publiczne – kwota łączna 3 mln zł,

 

  • mniejsze wpływy z tytułu podatku od nieruchomości – łącznie 27,4 mln zł (w perspektywie 15-letniej), w tym: od gruntu – 1,7 mln zł, od zabudowy – 25,7 mln zł.

 

Źródło: e-regiony.pl, zpruszkowa.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną