Nie tylko polski problem. Szkoły na całym świecie się z tym zmagają
W związku z nadchodzącym rokiem szkolnym, węgierskie związki zawodowe alarmują, że brakuje aż 16 tysięcy nauczycieli, a przewidują, że ta liczba jeszcze wzrośnie o kolejne 6 tysięcy w najbliższych latach - informuje portal Daily News Hungary. Jednak nie tylko Węgry borykają się z tym problemem, coraz więcej krajów mierzy się z podobnymi wyzwaniami.
Przewodniczący węgierskiego związku nauczycielskiego, Tamas Totyik, wezwał do pilnego stworzenia narodowego planu ratunkowego. Jest to tym bardziej konieczne, gdyż - jak podaje portal - "nowe badania wskazują, że około 40 procent uczniów funkcjonuje na poziomie analfabetyzmu".
Światowy problem
Węgry nie są jedynym krajem borykającym się z problemem braku nauczycieli. Piątkowy "Times of Israel" zauważa, że w izraelskich szkołach podstawowych istnieje 3 tysiące wakatów, a średnie szkoły cierpią na brak około 20 procent kadry pedagogicznej.
Podobne problemy dotyczą również innych krajów, takich jak Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Polska, Holandia oraz Belgia. W Holandii, jak informuje portal Dutch News, szkoły podstawowe mają aż 13 tysięcy wakatów, a w obecnym roku szkolnym, co dziewiąte dziecko doświadczyło braku przynajmniej jednego nauczyciela. W Quebec, kanadyjskiej prowincji francuskojęzycznej, brakuje ponad 8 tysięcy nauczycieli, a w Laosie niedobór wykładowców przyczynia się do słabych wyników uczniów. Niderlandzkojęzyczne szkoły w Brukseli planują nawet wprowadzenie pilotażowego czterodniowego tygodnia nauki.
Według informacji amerykańskiego NBC News, nauczyciele coraz częściej rezygnują ze stanowisk (najbardziej dotknięta jest Pensylwania, gdzie w ciągu ostatniego roku utracono 7,7 procent personelu). Jednocześnie od 2010 roku liczba chętnych do pracy nauczycieli spadła o 67 procent. Ten problem nie ogranicza się jedynie do Pensylwanii, jest obecny na całym obszarze Stanów Zjednoczonych.
W Wielkiej Brytanii, gdzie również brakuje tysięcy nauczycieli, liczba osób zainteresowanych karierą nauczyciela gwałtownie spada. Według informacji "Independent", liczba zgłoszeń na kurs nauczycielski, która jeszcze trzy lata temu przekraczała 40 tysięcy, spadła w ubiegłym roku do zaledwie 28 tysięcy. Tylko 71 procent niezbędnych kandydatów zdecydowało się na wzięcie udziału w programie.
Zachęty dla nauczycieli
Redakcja Forbes przypomina o analizie światowych badań nad skutecznymi metodami przyciągania i zatrzymywania nauczycieli w zawodzie, zrealizowanej przez brytyjską fundację edukacyjną Education Endowment Foundation. Wynika z niej prosty wniosek: aby przyciągnąć nowych nauczycieli, konieczne są dodatkowe bonusy finansowe. Chilijskie badanie wykazało, że premie w wysokości około 16 procent rocznego wynagrodzenia przyciągnęły chętnych do pracy w uboższych, mniej rozwiniętych regionach. Jednak dwa amerykańskie badania wykazały, że choć wyższe wynagrodzenie przyciąga nowych nauczycieli, to nie zatrzymuje obecnych nauczycieli w zawodzie. Bardziej istotne jest poczucie nadmiernego obciążenia pracą, które jest bardziej kluczowe niż wynagrodzenie - podkreśla Forbes.
Shinead McBrearty, przewodnicząca fundacji Education Support, podkreśla, że aby rozwiązać problem kryzysu rekrutacyjnego i zatrzymać obecnych nauczycieli, konieczne jest przywrócenie równowagi między pracą a życiem prywatnym nauczycieli oraz odbudowanie reputacji zawodu nauczyciela.
Źródło: forsal.pl