UE zastanawia się nad zakazem eksportu odpadów z tworzych sztucznych

0
0
1
Odpady
Odpady / Pixabay

Luki prawne i brak przejrzystości ułatwiają przepływ nielegalnego eksportu odpadów do krajów takich jak Myanmar.

UE zobowiązała się do uporządkowania swoich działań i ograniczenia wyrzucania odpadów gdzie indziej. Dla społeczności w krajach o niskich dochodach, które ponoszą ciężar europejskich śmieci, nie może to nastąpić wystarczająco szybko.

Wspólne dochodzenie przeprowadzone przez POLITICO, Lighthouse Reports i innych globalnych partnerów medialnych pokazuje, jak trudna będzie to droga, ponieważ luki prawne i brak przejrzystości ułatwiają przepływ nielegalnego eksportu do krajów takich jak Myanmar, gdzie lokalne społeczności borykają się z zanieczyszczeniem spowodowanym przez stale rosnące kopce śmieci.

Dochodzenie - poparte raportami z terenu i wywiadami z decydentami i ekspertami ds. odpadów - pojawia się w momencie, gdy prawodawcy i kraje UE rozważają wprowadzenie całkowitego zakazu eksportu odpadów z tworzyw sztucznych w ramach szerszego przeglądu przepisów dotyczących odpadów w bloku.

"Jeśli nie uda nam się wprowadzić zakazu eksportu, w nadchodzących latach przekonamy się, że sytuacja najbiedniejszych krajów na świecie nie uległa zmianie" - powiedziała Pernille Weiss, centroprawicowa parlamentarzystka UE kierująca pracami nad tą sprawą w Parlamencie.

Przypadek Myanmaru, który zakazał importu plastikowego złomu, chyba że jest on gotowy do recyklingu, podkreśla trudność w zapewnieniu, że śmieci faktycznie trafią do kraju, który zgodził się je przyjąć - a nie do kraju, który tego nie zrobił i nie jest przygotowany do radzenia sobie z nimi.

Handlarze odpadami na granicy z Tajlandią potwierdzili partnerom POLITICO, że przemytnicy przewożą śmieci wysłane do Tajlandii do Birmy, pomimo zakazu tego kraju. Takie towary przewożone przez kraj nie są poddawane rygorystycznym kontrolom na granicy przez żaden z krajów. Podczas gdy Tajlandia planuje zakazać importu odpadów z tworzyw sztucznych w 2025 roku, przesyłki importowane w celu tranzytu będą nadal przepuszczane.

Zdjęcia zebrane w terenie pokazują, że wśród odpadów znajdują się opakowania i pojemniki na produkty firm z Polski, Węgier, Irlandii i Francji, które nie są sprzedawane lokalnie, ale z powodu braku międzynarodowego systemu identyfikowalności nie ma sposobu, aby stwierdzić, w jaki sposób te przedmioty się tam znalazły.

Źródło: POLITICO

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną