Sulej: Polacy przez okres komunizmu nie mieli możliwości rozwijania zakresu KNS
To de facto rozpoczęło się po 1989 roku. Wcześniej był to wymiary wyłącznie naukowy, o czym świadczą wybitne osoby i publikacje, które pozostawiły, natomiast wydaje mi się, że tutaj jest duże pole do działania w zakresie samego Kościoła, tego hierarchicznego, jak i osób świeckich – mówił w audycji Radia Wnet Kamil Sulej, prezes stowarzyszenia Civitas Christiana.
Doktryna społeczna Kościoła katolickiego, nazywana katolicką nauką społeczną (KNS), została zapoczątkowana przez encyklikę "Rerum novarum" wydaną przez papieża Leona XIII w 1891 roku. Choć termin ten po raz pierwszy pojawił się w encyklice "Quadragesimo anno" papieża Piusa XI w 1931 roku, to jednak to dzieło Leona XIII jest uważane za początek refleksji nad ucywilizowaniem kapitalizmu w duchu solidaryzmu społecznego. Encyklika ta przyniosła istotne zmiany w podejściu do kwestii wyzysku robotników, stając w opozycji zarówno do wolnorynkowego liberalizmu, jak i rosnących w siłę tendencji socjalistycznych i komunistycznych. Można powiedzieć, że KNS postawiła na konieczność współdziałania i budowania wspólnotowości, czyli wbrew założeniom marksistów nawołujących do walki klas i zniszczenia zastanego systemu w wyniku zbrojnego rewolucji.
Na przestrzeni lat papieże publikowali kolejne dokumenty, często wydając je z okazji okrągłych rocznic powstania "Rerum novarum", czego dowodem są takie encykliki, jak "Octogesima adveniens" czy "Centesimus annus". Istotny wpływ na katolicką myśl społeczną miała także encyklika "Laborem exercens" Jana Pawła II z 1981 roku, która została napisana po Soborze Watykańskim II. Nauczanie społeczne Kościoła katolickiego ewoluowało wraz z postępującymi zmianami społeczno-gospodarczymi, takimi jak postępująca globalizacja, które generowały nowe wyzwania do rozwiązania. Niestety w dużej mierze rozwój KNS w Polsce został zahamowany przez okres komunizmu. Z oczywistych przyczyn PRL nie pałał zbytnią sympatią do nurtu myślowego, który stanowił poważną konkurencję dla „realnego socjalizmu” – rzekomego błogosławieństwa dla robotników.
Sulej: Nauczanie społeczne jest bardzo blisko człowieka
Więcej o katolickiej nauce społecznej mówił w niedawnej audycji w Radiu Wnet Kamil Sulej, prezes stowarzyszenia Civitas Christiana.
– Jeśli popatrzymy na funkcjonowanie katolickiej nauki społecznej, to gdy rozmawiam z ekspertami czy znajomymi, którzy interesują się z kwestiami społecznymi, to zadają mi pytania, co to jest katolicka nauka społeczna. Wydaje im się, że jest to termin typowo naukowy, który kryje w sobie mnóstwo znaków zapytania. Tymczasem ona pozwala nam oceniać społeczność i podejmować decyzję zgodnie z nauką Kościoła. Ona jest ukierunkowana na drugiego człowieka. Poprzez metody, którymi się posługuje, pozwala nam oceniać rzeczywistość w sposób krytyczny, ale zgodny z etyką. Taką kwestią jest np. kwestia zarządzania w życiu indywidualnym czy przedsiębiorstwie. KNS pozwala nam widzieć drugiego człowieka, bo on zawsze jest w centrum. KNS pozwala nam zachować harmonię i równowagę, bo jest nam potrzebna, jak mówi Kościół. Jeśli widzimy jakiś problem społeczny, to go dostrzegamy, podejmujemy działanie, jak możemy go rozwiązać. Wydaje mi się, że jest bardzo mocno obecna w naszym życiu, ale nie zawsze mamy tego świadomość. Świadczą o tym decyzje polityków, którzy na szczeblu lokalnym robią to w sposób praktyczny – tłumaczył gość programu.
Ekspert zwrócił uwagę na to, że obecność Polski w bloku wschodnim uniemożliwiała praktyczne wdrażanie w życie zasad katolickiej nauki społecznej, która z tego względu pozostawała raczej w sferze naukowych dociekań.
– Polskie otoczenie zajmujące się tą kwestią jest stosunkowo młode, tzn. Polacy przez długi okres, a chodzi mi tutaj o okres komunizmu, nie mieli możliwości rozwijania zakresu społecznego działalności Kościoła i zakresu świeckiego działania w Kościele. To de facto rozpoczęło się po 1989 roku. Wcześniej był to wymiary wyłącznie naukowy, o czym świadczą wybitne osoby i publikacje, które pozostawiły, natomiast wydaje mi się, że tutaj jest duże pole do działania w zakresie samego Kościoła, tego hierarchicznego, jak i osób świeckich. Nauczanie społeczne jest bardzo blisko człowieka. To kwestie, które dotyczą relacji z drugą osobą, a jak zobaczymy na Pismo Święte, to człowiek jest zawsze w centrum – wskazał przedstawiciel stowarzyszenia Civitas Christiana.
Źródło: DoRzeczy.pl, Radio Wnet