Program 500+ wchodzi w życie
W ostatni piątek Senat przyjął bez poprawek tzw. program 500+ i w związku z tym ustawa znalazła się już wczoraj na biurku prezydenta, w następnym tygodniu zostanie zapewne podpisana i opublikowana w Dzienniku Ustaw, a więc samorządy gminne będą miały blisko 1,5 miesiąca, aby przygotować się do przyjmowania wniosków rodziców, którzy będą zainteresowani skorzystaniem z niego.
Po raz pierwszy od kilku lat samorządy gminne zostaną przez rząd potraktowane poważnie przy realizacji zadania zleconego i dostaną w pierwszym roku jego realizacji aż 2% wypłaconych środków (w kolejnych latach po 1,5% wypłacanych środków).
W ten sposób do samorządów trafi około 350 mln zł w tym roku i podobna kwota w latach następnych (1,5% z 23 mld zł), w związku z tym powinny one sprawnie realizować zlecone im przez rząd zadanie.
Przypomnijmy tylko, że tzw. program 500+, to wydatki 500 zł na drugie i każde kolejne dziecko we wszystkich rodzinach bez ograniczeń dochodowych, a w rodzinach mniej zamożnych o dochodach do 800 zł na głowę i 1200 zł na głowę w rodzinach wychowujących dziecko niepełnosprawne, także na pierwsze dziecko.
Według wstępnych szacunków (uruchamianie wydatków będzie następowało po wniosku zainteresowanych rodziców), tą formą wsparcia będzie objętych w roku 2016 przynajmniej 2,7 mln rodzin i blisko 4 mln dzieci do 18 roku życia.
Według szacunków ministerstwa programem objęte zostanie ok. 780 tys. rodzin z jednym dzieckiem (a więc tych o niskim poziomie dochodów), z dwojgiem dzieci ok.1,6 mln rodzin, z trojgiem dzieci około 270 tysięcy rodzin i ok. 60 tysięcy rodzin z czworgiem i większą ilością dzieci.
Jak zauważył minister Szałamacha "program ten powinien ucieszyć demografów, ale także wszystkich tych którzy zajmują się polityką ludnościową kraju, ponieważ ma szansę zatrzymać emigrację oraz skłonić obywateli do posiadania większej ilości dzieci".
Podczas debaty nad programem najpierw w Sejmie, a później w Senacie opozycja ochoczo przystąpiła do jego „poprawiania”, bo przecież Prawo i Sprawiedliwość nie mogło przygotować dobrych rozwiązań.
Najdalej poszła Platforma, która zaproponowała rozszerzenie programu na wszystkie dzieci, a tym samym do podwyższenia jego z 22 mld zł w roku 2017 roku do przynajmniej 40 mld zł.
Z kolei Nowoczesna, Kukiz15, a nawet PSL sugerowały że należy raczej zwiększyć ulgi podatkowe na dzieci, a nie wypłacać 500 zł na dziecko tyle tylko, że wszyscy oni zapominają, iż poza podatkiem dochodowym jest około 1,5 mln rodzin rolniczych, ponad 1 mln rodzin osób bezrobotnych, wreszcie duża część podatników PIT ma tak niski poziom dochodów, a w konsekwencji i podatku, że nie byłoby z czego odpisywać takich wysokich ulg podatkowych na dzieci.
W tej sytuacji w Polsce przy tak niskim poziomie płac wprowadzenie wysokich ulg na dzieci w podatku PIT nie jest więc rozwiązaniem sensownym, bo dotyczyło tylko części rodzin w naszym kraju i to raczej tej mniejszej.
Pojawiły się również pomysły, aby do programu wprowadzić kryterium dochodowe (czyli górną granicę dochodów na głowę w rodzinie od których nie przysługiwałoby 500 zł na dziecko), ale jak się okazuje gdyby wprowadzić takie kryterium w wysokości 2,5 tys. zł na głowę, to ograniczenie wydatków programu wyniesie około 300 mln zł (przypominam na całość wydatków w wysokości 17 mld zł).
A przecież wprowadzenie tego ograniczenia dochodowego byłoby ponadto związane ze zbudowaniem systemu weryfikacji dochodów dla 2,7 mln rodzin (czyli wszystkich rodzin uczestniczących w programie), a to znacząco podwyższyłoby koszty jego obsługi.
W tej sytuacji zarówno w Sejmie jak i Senacie tego rodzaju poprawki opozycji zostały odrzucone i w ten sposób tzw. ustawa 500 + wejdzie w życie już w następnym tygodniu.
Dr Zbigniew Kuźmiuk
WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl