UE przyjęła restrykcyjne prawo w ramach Zielonego Ładu
Przepisy ustanowią cele w zakresie przywrócenia 20% gruntów i mórz UE do 2030 r. oraz 90% zdegradowanych siedlisk do 2050 r.
Unijni prawodawcy i państwa członkowskie zawarły porozumienie w sprawie przełomowego prawa mającego na celu ochronę przyrody po złagodzeniu przepisów, które według krytyków miałyby utrudnić życie rolnikom.
Ustawa o ochronie przyrody, będąca gorącym filarem Europejskiego Zielonego Ładu, zmusi kraje UE do przywrócenia co najmniej 20% gruntów i mórz bloku do końca dekady. Zawiera ona wiążące cele dotyczące przywrócenia co najmniej 30% zdegradowanych siedlisk do tego czasu, wzrastając do 60% do 2040 roku i 90% do 2050 roku.
"Stoimy w obliczu coraz bardziej dramatycznej rzeczywistości: przyroda i różnorodność biologiczna UE są w niebezpieczeństwie i muszą być chronione" - powiedziała hiszpańska minister środowiska Teresa Ribera.
Politycy ostro zakwestionowali przepisy zawarte w ustawie w obliczu narastającego sprzeciwu wobec zielonej polityki na całym kontynencie. Opozycja ze strony Europejskiej Partii Ludowej (EPP), centroprawicowej grupy, do której należy przewodnicząca Komisji Europejskiej i orędowniczka Zielonego Ładu Ursula von der Leyen, niemal całkowicie odrzuciła projekt ustawy w lipcowym głosowaniu.
Działacze na rzecz ochrony środowiska zaoferowali umiarkowane poparcie dla porozumienia zawartego późnym wieczorem w czwartek między Radą Europejską, która reprezentuje państwa członkowskie, a Parlamentem.
"Z ulgą widzimy, że negocjatorzy nie zawiedli całkowicie obywateli Europy" - powiedziała Sofie Ruysschaert, specjalistka ds. polityki ochrony przyrody w BirdLife Europe.
EPL, największa grupa polityczna w parlamencie, wyraziła zadowolenie, że inne grupy zbliżyły się do jej stanowiska. Powiedziała, że "znaczące ulepszenia" tekstu obejmują usunięcie wymogu, który zapewniłby, że 10% gruntów rolnych ma elementy krajobrazu, takie jak żywopłoty i pasy kwiatowe, oraz dodanie wiersza stwierdzającego, że kraje nie są zobowiązane do wykorzystywania pieniędzy z unijnego funduszu rolnego w celu ochrony przyrody.
Grupa zapewniła również kilka wyłączeń dla rolników, w tym "hamulec bezpieczeństwa" umożliwiający zamrożenie celów środowiskowych w przypadku zagrożenia produkcji żywności.
"Z zadowoleniem przyjmujemy fakt, że ostateczny tekst tej ustawy ma niewiele wspólnego z pierwotną propozycją Komisji" - powiedziała Christine Schneider, niemiecka eurodeputowana, która negocjowała w imieniu grupy. "Propozycja Komisji była ideologiczna, praktycznie niewykonalna i stanowiła katastrofę dla rolników, właścicieli lasów, rybaków oraz władz lokalnych i regionalnych, zwłaszcza na obszarach gęsto zaludnionych".
Źródło: Guardian