Szef spółki naftowej na czele szczytu klimatycznego
Zjednoczone Emiraty Arabskie wywołały kontrowersje, nominując szefa swojej krajowej spółki naftowej na prezydenta wydarzenia COP28.
Mark Carney, specjalny wysłannik ONZ ds. działań na rzecz klimatu i finansów, powiedział, że osiągnięcia COP28 będą zależeć od zdolności kraju goszczącego do konfrontacji z przemysłem paliw kopalnych.
"Wszystkie kraje muszą być oceniane na podstawie ich wkładu" - powiedział Carney w podcaście POLITICO Power Play przed szczytem, który rozpocznie się w czwartek w bogatych w ropę Zjednoczonych Emiratach Arabskich (ZEA).
"I to dotyczy kraju [ZEA], który jest wiodącym producentem ropy i gazu, a także wiodącym producentem energii odnawialnej" - dodał.
Zjednoczone Emiraty Arabskie, w których znajdują się jedne z największych rezerw ropy naftowej na świecie, spotkały się z krytyką za mianowanie Sułtana Ahmeda al-Jabera na prezydenta COP, pomimo jego roli dyrektora generalnego krajowej spółki naftowej.
Aktywistka klimatyczna Greta Thunberg powiedziała na przykład, że nominacja al-Jabera - który jest również prezesem zarządu krajowej firmy ZEA zajmującej się energią odnawialną - była "całkowicie niedorzeczna".
Powiązania Al-Jabera z przemysłem naftowym trafiły na pierwsze strony gazet na początku tego tygodnia, gdy wyciekły dokumenty - ujawnione po nagraniu tego odcinka Power Play - pokazały, że Zjednoczone Emiraty Arabskie planowały wykorzystać swoją pozycję jako gospodarza rozmów, aby omówić umowy dotyczące ropy i gazu z kilkunastoma krajami.
W środę al-Jaber powiedział dziennikarzom, że doniesienia te były "fałszywe, nieprawdziwe, niepoprawne" i "próbą podważenia pracy prezydencji COP28".
Zapytany o nominację al-Jabera, Carney powiedział: "Prezydent COP jest prezydentem COP, a naszym zadaniem jest sprawić, by działał".
Dodał jednak, że tegoroczne osiągnięcia najważniejszego szczytu klimatycznego na świecie zostaną również ocenione na podstawie tego, "jaką częścią przywództwa tego prezydenta COP było zajęcie się przemysłem energetycznym, przemysłem naftowym i gazowym i rzucenie mu wyzwania".
Źródło: POLITICO