Mufti poucza jak bić żonę
Mufti ze Strefy Gazy zaleca bicie żony, jeżeli ta źle się zachowuje.
Hassan Al-Laham stwierdził, że: "Allach znalazł rozwiązanie dla tego (np. sporów małżeńskich). Jak? Allach powiedział: ostrzegaj je [żony], oddziel się od nich, bij je i przyprowadź rozjemcę z jego rodziny i rozjemcę z jej rodziny. [Tylko] po tym dochodzi do rozwodu. Mąż zaczyna z ostrzeżeniem". Mufti w palestyńskiej telewizji 8 lutego 2016 rozmawiał o kłopotach w małżeństwie.
Bob Unruh powołuje się na książkę "“House of War: Islam’s Jihad Against the World” i twierdzi, że islam jest "brutalną, ekspansywną ideologią szukającą podboju i zniszczenia innych wiar, kultur i systemów rządów".
Zdaniem muftiego ostrzeżenie męża jest "grzeczne", dopóki mężczyzna: "ukazuje dobre relacje, dialog, szacunek i człowieczeństwo. Ona, która stoi przed tobą [mężem] jest istotą ludzką. Ona jest niezależną osobą i wymaga szacunku. Nie kupujesz jej jako niewolnika ani nie kupisz jej w sklepie. Ona jest porządną kobietą z poważanej rodziny, tak jak ty jesteś porządnym mężczyzną z poważanej rodziny".
Odkąd jednak kobieta wychodzi za mąż: "ona znajduje się pod twoją komendą i jest pod twoją opieką, więc musisz ją traktować wedle zaleceń Allacha. Ostrzeżenie powinno być uczynione przez użycie dobrego słowa, dobrego traktowania". Zaczyna się zdaniem muftiego od słów: "Nie powinnaś tak czynić".
Po tym następuje separacja w łóżku oraz domu. Mufti nakazuje, aby małżeńskie problemy były ukrywane przed innymi. W sypialni odsuwa się od niej i milczy. Na jej pytania co się stało zaleca, aby muzułmanin odpowiadał: "Uczyniłaś błąd i jestem o to zły". Jeśli tym sposobem nie zachęci jej do zmiany postępowania: "Po ostrzeżeniu i separacji, nadchodzi bicie - bicie nie uczyni jej brzydką. Prorok [Mohamet] powiedział: 'Nie bij jej w twarz i nie czyń jej brzydką". Mufti wskazuje, aby w sprawy domu nie włączyła się policja. Odrzuca łamanie ręki żony, posiniaczenie twarzy, czy spowodowanie krwawienia. Powołuje się przy tym na hadisy, opowieści tłumaczące słowa Proroka: "'Jeśli nie dla tego (np. strachu odwetu), chcę dać ci bolesne razy z małą pręgą'. (…) Bicie nie oznacza oszpecenia, bólu lub poniżenia". Ma być jego zdaniem "jak żart".
Bicie żony przez męża zdaniem muftiego: "jest rodzajem przypomnienia, że miłość i przyjaźń zarządzoną przez Allacha jest wciąż pomiędzy nami (np. w parze [małżeńskiej])".
Atia Abawi z CNN poinformował w 2009 o muzułmance w Kabulu (Afganistan) z piętnastoletnim stażem małżeńskim: "Przez te lata była torturowana i lżona, cierpiała codzienne bicie elektrycznym kablem i metalowym końcem młotka". Para nie mogła mieć dzieci.
Maryam Nayeb-Yazdi podał informację, że wedle statystyk 66% mężatek było prześladowanych przez muzułmańskich mężów. Dziennikarka Natasha Tynes (z pochodzenia Jordanka) podała, że 83% Jordanek popiera, aby mężowie bili je za oszustwo. W przypadku przypalenia obiadu zgodę na to wyraża 60%, a 52% zgadza się na karę jeśli nie słucha poleceń męża. Dane te pochodzą z Jordańskiej Narodowej Rady Rodziny (JNFC). Tynes ocenia je "sceptycznie".
David P. Goldman z Asia Times powołuje się na surę 4:34, że Koran dopuszcza bicie kobiet: "Mężczyźni stoją nad kobietami ze względu na to, że Bóg dał wyższość jednym nad drugimi, i ze względu na to, że oni rozdają ze swojego majątku. Przeto cnotliwe kobiety są pokorne i zachowują w skrytości to, co zachował Bóg. I napominajcie te, których nieposłuszeństwa się boicie, pozostawiajcie je w łożach i bijcie je! A jeśli są wam posłuszne, to starajcie się nie stosować do nich przymusu. Zaprawdę, Bóg jest wzniosły, wielki!".
Na terenie Niemczech w 2010 imam Abu Adam w Monachium pobił własną żonę, o czym doniósł Allan Hall z Daily Mail. Sędzia z Arabii Saudyjskiej Hamad Al-Razine, jak poinformował w 2009 Haaretz za Associated Press, potwierdził, że kobieta wymaga kary m. in. za trwonienie pieniędzy. Maulavi Ashraf Ali Thanvi w książce "A gift for muslim couple" (dar dla muzułmańskich par) w 2012 dopuścił bicie żony przez muzułmanina.
Doug Alexander z International Development Research Centre Act (IDRC) potwierdza akty przemocy w rodzinach podlegających prawu szariatu na terenie Palestyny. Przytacza historię "Ma'ha Kameel" (personalia zmienione dla ochrony tożsamości), że przez 19 lat była prześladowana przez męża. The Advocates for Human Rights odnotowali to samo na terenie Lahore (Pakistan) w 2008. W tym samym mieście w którym były zamachy bombowe na katolickie kościoły w 2015.
Jacek Skrzypacz
WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl