Kłótnie na sesji Rady Warszawy. Poszło o strefę czystego transportu
Rada Warszawy zajmuje się projektem warszawskiej Strefy Czystego Transportu (SCT). Budzi on ogromne kontrowersje, bo w wyniku jego realizacji, wielu mieszkanców stolicy nie będzie mogło korzystać z własnych samochodów.
Członkowie Rady Miasty, których większość reprezentuje KO, nie zgodziło się najpierw na referendum w tej sprawie, a potem nie wpuściło niezadowolonych mieszkańców na sesję rady miasta. Na początku obrad radny Dariusz Figura (PiS) apelował o to: "Jeśli jesteście Koalicją Obywatelską, a tak się mienicie, i odrzuciliście propozycję referendum, to powinniście przynajmniej mieć odwagę wysłuchać wszystkich zainteresowanych tym tematem".
Warszawiacy niewpuszczeni na salę skandowali "wpuścić mieszkańców". Potem zakłócali wystąpienie wiceprezydenta miasta Michała Olszewskiego, krzycząc "Hańba!" i "Nie dla SCT".
Przewodniczący klubu KO Jarosław Szostakowski złożył dwie poprawki do projektu. Jedna z nich zakłada zmniejszenie obszaru SCT w Warszawie do rejonu tzw. obwodnicy śródmiejskiej i dłuższą karencję dla starszych samochodów.
Według projektu uchwały złożonej do Rady Warszawy, SCT miał obejmować pierwotnie: całe dzielnice Śródmieście, Żoliborz i Praga Północ, prawie całą Ochotę (poza SCT pozostanie fragment z CH Reduta i ul. Mszczonowską oraz Dworzec Zachodni) i Pragę Południe (poza SCT pozostanie Olszynka Grochowska: niezamieszkały obszar PKP i rezerwatu przyrody), większość Mokotowa (poza SCT pozostaną Sadyba, Stegny, Augustówka i część Służewca), około połowę Woli (do al. Prymasa Tysiąclecia).
Na początku mieszkańcy tych terenów będą zwolnieni z obostrzeń. Zmieni się to od stycznia 2028 r. - wówczas nie będą mogli poruszać się po strefie pojazdem z silnikiem Diesla starszym, niż 13 lat i pojazdem benzynowym starszym, niż 22 lata.
Źródło: Interia