PiS poskarżył się Brukseli. "Bardzo prosimy, aby się pani zainteresowała tym"
W Internecie w Polsce wciąż bardzo głośno jest na temat sytuacji mającej obecnie miejsce w mediach publicznych. Jak się okazuje teraz Prawo i Sprawiedliwość poskarżyło się Brukseli. Sama Elżbieta Witek zaapelowała do Jourovej.
W związku z ostatnimi wydarzeniami mającymi miejsce w mediach publicznych politycy Prawa i Sprawiedliwości wystosowali pismo do wiceszefowej Komisji Europejskiej Very Jourovej. Poprosili w nim o zapoznanie się sytuacją w mediach. Swoje pismo oficjalnie nie nazywają skargą, a jedynie "informacją". Do Jourovej zaapelowała m.in Elżbieta Witek.
"Dzisiaj jest pani w dniu, w którym dokonał się zamach na media publiczne, na wolność słowa i na demokrację w Polsce. Nie mamy możliwości wypowiedzenia się, ponieważ telewizje komercyjne, telewizje prywatne nie będą transmitowały tego, co się w Polsce naprawdę dzieje"
-powiedziała Elżbieta Witek.
Dokument wręczyła jej do rąk. Dodała też, że pismo wręczone zostało w imieniu posłów z ugrupowania, które wygrało wybory do Sejmu, jednak obecnie nie jest w stanie rządzić. Witek podkreśliła, że na Prawo i Sprawiedliwość głosowało aż 8 milionów Polaków. Zaznaczyła, że ta właśnie liczba aktualnie pozbawiona jest dostępu do mediów publicznych. Przypomniała, że taka sytuacja w Polsce nie miała miejsca po 1989 roku.
Rafał Bochenek przyznał, że to co obecnie ma miejsce jest czarnym dniem dla demokracji, gdyż „rząd Donalda Tuska chce zainstalować w Polsce swoich politycznych dziennikarzy, którzy by im służyli”.
Witek w piśmie podkreśliła, że aktualnie w Polsce dzieje się coś co może niepokoić, gdyż w państwach należących do Unii Europejskiej takie coś nie miało nigdy miejsca. Stwierdziła, że nie można pozwolić na to, aby te ugrupowanie, któremu udało się utworzyć większość mogło łamać prawo i konstytucję oraz działać w sposób skandaliczny.
Jourova odpowiedziała już politykom Prawa i Sprawiedliwości. Przyznała jednak, że na ten moment nie może jeszcze niczego zadeklarować.
Źródło: Redakcja