Mikołaj – święty czy poganin?
Piosenki, filmy i bajki dla dzieci pełne są fałszywych informacji na temat św. Mikołaja – wymagają od nas dorosłych ciągłego tłumaczenia naszym pociechom prawdziwej historii o tym świętym. Czy jednak sami znamy historię biskupa Mikołaja? Czy umiemy wyjaśnić najmłodszym skąd wziął się popularny dziadek w czerwonym stroju?
Coca Cola
Kim był ten gruby rubaszny pan w czerwonym kostiumie podróżujący z workiem prezentów w saniach zaprzężonych w wesołe renifery? W grudniu pojawia się wszędzie jako symbol atmosfery świątecznej niezależnie od wyznania. Wielkie dmuchane balony w jego kształcie, figurki, szerokie błyskające zewsząd uśmiechy i szeregi przebranych za niego studentów zaczepiających ludzi na ulicy i w centrach handlowych. Podobno mieszka za kołem podbiegunowym i cały rok czeka na okazję, żeby móc przejechać przez świat ze swoimi reniferami rozwożąc prezenty grzecznym dzieciom i nie mniej grzecznym dorosłym. W ciepłej jaskrawej czerwieni, z białą brodą i zaokrąglonym brzuchem wchodzi do domów przez kominy w czasie Bożego Narodzenia lub wcześniej, w swoje święto, szóstego grudnia. Skąd wzięła się jego postać i jakim cudem zadomowiła się tak mocno w kulturze? Nie ulega wątpliwości, że wizję Mikołaja - podbiegunowego jowialnego staruszka zawdzięczamy amerykanom i świątecznej reklamie Coca-Coli z 1931 roku. Ta z kolei wzorowała się na wcześniejszych wyobrażeniach z poematu “Wizyta Świętego Mikołaja” Klementa Moore’a z 1823 roku, gdzie Mikołaj - elf jeździł w saniach zaprzężonych w renifery. W czterdzieści lat później amerykański rysownik Thomas Nast na zamówienie świątecznej edycji czasopisma Harper’s stworzył wizję Mikołaja - wesołego staruszka. Wersja, która ostatecznie poszła w świat razem ze słodkim napojem powstała w 1931 roku pod ręką amerykańskiego ilustratora Huddona Sundbloma. Jego modelem miał być emerytowany sklepikarz, jego sąsiad i przyjaciel.
Święty Mikołaj
Kim bym prawdziwy święty Mikołaj? Jak wiemy, prawdziwy Mikołaj żył na przełomie III i IV wieku w Mirze na terenach obecnej Turcji. W czasach średniowiecza był jednym z najbardziej czczonych świętych. Jego kult jest bardzo mocny zarówno w katolicyzmie, jak i w prawosławiu. Co ciekawe, największe sanktuarium tego świętego znajduje się we włoskim mieście Bari. Mikołaj był dzieckiem zamożnych rodziców, od dzieciństwa naznaczonym świętością, wykazującym się dobrymi obyczajami, powściągliwością, pobożnością i empatią. Po śmierci rodziców odziedziczył ich majątek i wykorzystywał go, żeby wspomagać biednych. Był pobożnym biskupem. Wg jednego podań otrzymał urząd biskupi w wyniku boskiej interwencji - biskupem miał zostać ten, kto pierwszy rano wejdzie do katedry, cudem stało się, że właśnie on pierwszy wcześnie rano przyszedł się pomodlić. Cały czas jego posługi wypełniony był cudami i skuteczną walką z pogaństwem.
Legendy
W hagiografii Mikołaja pojawiają się jego najbardziej rozpoznawalne cuda jak na przykład uratowanie od śmierci oficerów oskarżonych o nadużycia podczas jednej z bizantyjskich kampanii. Oficerowie w nocy przed zgładzeniem modlili się prosząc św. Mikołaja o pomoc, ten ukazał się Konstantynowi we śnie zaświadczając o niewinności pojmanych ludzi i wskazując faktycznych winowajców. Inna historia mówi o trzech dziewczynkach, których ojciec z powodu braku posagu chciał sprzedać do domu publicznego. Mikołaj usłyszał o tym i sam zapłacił ich posagi, wszystkie trzy wydając bezpiecznie za mąż. Innym razem miał pojawić się w odpowiedzi na modlitwy żeglarzy i uratować ich tonący w sztormie statek. Podczas głodu miał objawić się kapitanowi statku wiozącego zapasy do Konstantynopola i nakazać mu zawinięcie do jednego ze szczególnie dotkniętych klęską portów na jego drodze. Kapitan zrobił jak mu święty kazał, rozdał w porcie zborze, a kiedy dopłyną do stolicy okazało się, że żywności na jego statku nie ubyło.
Kult
Kult świętego był bardzo mocny i rozpowszechniony w całym chrześcijańskim świecie. Zawsze też św. Mikołaj uchodził za szczególnego cudotwórcę i dobrodzieja związanego z obdarowywaniem prezentami, poszukiwaniem współmałżonków, ratunkiem w trudnościach (zwłaszcza finansowych) i z dziećmi.
Tradycja dawania prezentów z racji na wspomnienie tego świętego jest notowana w XII wieku we Francji. Tego dnia zakonnice miały roznosić prezenty najmłodszym z biednych rodzin i zostawiać je pod drzwiami. W pozostałych częściach Europy, w tym w Polsce, od XV wieku w wieczorem piątego grudnia (wigilia przed wspomnieniem św. Mikołaja), osoba przebrana za świętego-biskupa obdarowywała grzeczne dzieci bakaliami i ciastkami, a niegrzeczne uderzała pastorałem.
Dziś
Dzisiaj na skutek coraz mocniejszej sekularyzacji świąt, a z drugiej strony mocnego ruchu w Kościele, który stara się przypomnieć wiernym początki i źródła ich wiary, sprawa ze św. Mikołajem może wydawać się nieco „zagmatwana”. Niby elf, niby biskup, niby święty, niby rubaszny staruszek… Tłumaczmy szczególnie najmłodszym prawdę o tym świętym. Tak, by pogańskie symbole zakorzenione w kulturze, moda i świat reklamowego „dziadka od coca coli” nie przysłonił prawdziwego świętego.
Prośmy św. Mikołaja o wstawiennictwo, łącząc się z wiernymi z poprzednich wieków w pewności, że duchowe prezenty jakie przez tego niego możemy uzyskać, nie mają sobie równych.
Ten artykuł ukazał się w miesięczniku Moja Rodzina. Zachęcamy do prenumeraty.
Źródło: Natalia Nowakowska