Odlot Wałęsy. "Trzeba nasłać policję na prezydenta"
Lech Wałęsa słynie z wielu dziwnych wypowiedzi. Tym razem wypowiedział się na temat obecnego prezydenta Andrzeja Dudy. "Trzeba nasłać policję na prezydenta" - mówił.
We wtorek wieczorem w Pałacu Prezydenckim doszło do zatrzymania Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Znajdowali się tam na zaproszenie prezydenta Andrzeja Dudy. Zdaniem szefowej Kancelarii Prezydenta Grażyny Ignaczak-Bandych funkcjonariusze policji pojawili się tam w czasie nieobecności prezydenta. Na ten temat postanowił wypowiedzieć się były prezydent Lech Wałęsa. Stanął on w obronie policji. W rozmowie z mediami przyznał, że policja powinna chronić prezydenta, a osoby które są skazane mogą okazać się niebezpieczne. Dodał też, że funkcjonariusz musieli po prostu w ten sposób chronić Dudę przed nieodpowiedzialnymi decyzjami.
"Andrzej Duda musi odejść. Od kiedy to mówię? Proszę spojrzeć na mojego Facebooka. Moim zdaniem, pomagając Maciejowi Wąsikowi i Mariuszowi Kamińskiemu, Andrzej Duda złamał Kodeks karny. Prezydent pomagał kryminalistom. To nieprawdopodobne. Prezydent posiada immunitet w związku z działalnością polityczną, ale w sprawach kryminalnych go nie ma. Prawdopodobnie trzeba nasłać na niego policję, aby też go doprowadziła w inne miejsce"
-dodał były prezydent.
Jak poinformowała Wirtualna Polska prezydent Andrzej Duda miał być wściekły jak tylko dowiedział się, że zatrzymano Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika. Jeden z współpracowników miał powiedzieć, że policjanci czekali na moment aż prezydent zdecyduje się wyjechać. A kiedy tylko chciał szybko wrócić doszło do "akcji z autobusem, który się zepsuł i zablokował wyjazd z Belwederu".
"Tam służby nie zadziałały tak jak powinny. Pytanie, czy nie było zagrożenia dla prezydenta"
-przyznał jeden ze współpracowników prezydenta Andrzeja Dudy.
Co sądzicie na temat sprawy Kamińskiego i Wąsika?
Źródło: Redakcja