Bodnar żąda wszczęcia postępowania wobec zastępcy Prokuratora Generalnego

Jak twierdzi Bodnar, Hernand rozpoczął rozmowę znienacka, nagrywając ją telefonem i przekazując nagranie komuś, kto umieścił je w sieci. Na nagraniu widać, jak Hernand mówi Bodnarowi, że łamie prawo, a ten wygląda na wystraszonego.

Ministerstwo Sprawiedliwości podało: "12 stycznia 2024 roku w siedzibie Prokuratury Krajowej zastępca PG Hernand nagrał telefonem rozmowę z PG Bodnarem, bez jego zgody. Rozmowa rozpoczęła się znienacka. Prokurator Hernand obcesowo wyrażał dezaprobatę co do decyzji PG Bodnara, dotyczącej prokuratora Dariusza Barskiego, podważając prawne podstawy działania PG. Poza tym prokurator Hernand przekazał nagranie komuś, kto następnie udostępnił je w sieci".

Dodano też: "Około godziny 20 Prokurator Generalny Adam Bodnar wyszedł ze swojego gabinetu. Zastępca Prokuratora Generalnego Robert Hernand czekał na niego w sekretariacie. Trzymał w ręce telefon w pozycji przygotowanej do nagrywania. Zaczął zadawać pytania i negatywnie odnosił się do decyzji PG Bodnara, dot. prokuratora Dariusza Barskiego. Jak się później okazało, rozmowa rzeczywiście była przez prokuratora Hernanda nagrywana".

Jest to pokłosie tego, że Bodnar twierdzi, że odwołał zastępcę Prokuratora Generalnego Dariusza Barskiego, choć nie mógł tego zrobić bez podpisu prezydenta. Bodnar uważa jednak, że Barski został przywrócony ze stanu spoczynku z naruszeniem prawa.