Przemawiając z ambony, kardynał powiedział obecnym: "Chcę was przeprosić i prosić o wybaczenie za kłopoty, które sprawiłem wam w ostatnich dniach. Wiem, że było wam ciężko. Niektórzy wylali obfite łzy. Nie zasługuję na nie, mówię wam szczerze, ale doceniam je. A przede wszystkim doceniam wasze modlitwy".

Nie podając szczegółów tego, co wydarzyło się w czasie, gdy zgłoszono jego zaginięcie, prałat skomentował: "To był głupi żart. Faktem jest, że nie robiłem ich, gdy miałem 15 lat, a teraz zrobiłem to, gdy skończę 80 lat. To oburzające! Im jesteś starszy, tym głupszy".

Hiszpańskie słowo "trastada", którego użył kardynał, oznacza "zły czyn o niewielkich konsekwencjach", zgodnie ze słownikiem Królewskiej Akademii Hiszpańskiej.

"Dziękuję za całą miłość i wszystkie modlitwy w moim imieniu. Tysiąc przebaczenia i dziękuję z całego serca za wszelką troskę" - zakończył kardynał.

Lacunza, pochodzący z Pampeluny w Hiszpanii, zaginął 30 stycznia i został odnaleziony cały i zdrowy 1 lutego. Diecezja David zgłosiła jego zaginięcie na policję, a prokuratura wszczęła dochodzenie.

W oświadczeniu diecezjalnym opublikowanym w dniu jego odnalezienia wyrażono wdzięczność za wysiłki władz i poinformowano, że kardynał zostanie poddany badaniom lekarskim.

Ojciec Josué Pilides, członek trybunału kościelnego diecezji David, powiedział ACI Prensa, hiszpańskojęzycznemu partnerowi informacyjnemu CNA, że kardynał wyjechał po południu 30 stycznia pickupem w "zupełnie nietypowy" sposób, ponieważ kardynał jest człowiekiem o pewnych nawykach i ma "dość regularną rutynę".

Lacunza, członek zakonu augustianów rekolekcyjnych, złożył śluby wieczyste w 1967 roku w Pampelunie, a dwa lata później przyjął święcenia kapłańskie. Po pracy jako profesor w Madrycie, został skierowany do Panamy, gdzie w 1985 r. został mianowany przez św. Jana Pawła II biskupem pomocniczym archidiecezji Panama City.