Zwijanie Polski trwa. Praktyczne pogrzebanie CPK jest dowodem
Maciej Lasek, pełnomocnik rządu do spraw CPK, powiedział w ostatnich dniach, że projekt CPK zostanie odłożony w czasie o 10 lat. To oznacza w praktyce, że obecna władza nie zamierza się nim zajmować, bo musiałaby to robić w trzeciej kadencji.
Maciej Lasek, który skompromitował się śledztwem smoleńskim, w którym opowiadał się od początku za skrajnie upolitycznioną narracją Rosjan, został wyznaczony do roli pełnomocnika CPK, a wp praktyce, jego grabarza.
Swoje ostatnie twierdzenie o odłożeniu projektu tłumaczy koniecznością rozbudowania Lotniska Chopina. Absurd polega na tym, że przepustowość tego lotniska i tak będzie bardzo ograniczona, bo ze względu na otaczającą go zabudowę, nie można go rozbudowywać. Zwolennicy CPK zauważają zresztą, że jeśli Lotnisko Chopina zwiększy nawet trochę swoje możliwości, to przecież ruch także się zwiększy w tym czasie i wrócimy do punktu wyjścia - konieczności budowy ogólnopolskiego lotniska.
Od samego początku jasne było, że CPK ograniczy, a nawet zlikwiduje znaczenie Lotniska Chopina. Obrona mniejszego dobra kosztem większego jest polityką irracjonalną.
Można się było jednak tego spodziewać. Podobnie jak z 500 plus, tak i teraz dowiemy się, że "pieniędzy nie ma i nie będzie". Wszystko zaś w interesie Berlina.
Źródło: Interia