Atak na szkołę w Gazie

Według lokalnych pracowników służby zdrowia co najmniej 10 osób, w tym dzieci, zginęło w sobotę w Gazie po uderzeniu drona w szkołę, w której się schroniły.
Kiedy doszło do strajku, szkoła Al-Nazla w Saftawy na obrzeżach Dżabaliji była wykorzystywana jako tymczasowe schronienie dla osób uciekających przed przemocą.
Naoczny świadek, Saleh Al-Aswad z Dżabalii, powiedział CNN, że jego zięć jest leczony z powodu obrażeń odniesionych podczas ataku.
Wiadomość o strajku pojawia się w momencie, gdy sytuacja humanitarna w Gazie stale się pogarsza.
W oświadczeniu wydanym w sobotę rano Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) ostrzegło, że system opieki zdrowotnej w Gazie „jest na kolanach”, w miarę jak dostęp do szpitali i obiektów jeszcze bardziej się kurczy z powodu niedoborów zaopatrzenia i izraelskich ataków.
Według stanu na piątek 15 z 36 szpitali w Gazie działało jedynie częściowo, 21 było nieczynnych, a sześć szpitali polowych działało – wynika z raportu OCHA, cytującego WHO. Według Ministerstwa Zdrowia Gazy, istniejące szpitale wykorzystują ponad czterokrotnie większą pojemność łóżek – podała agencja.
„Niedobory paliwa, środków medycznych i sprzętu zagrażają możliwości działania pozostałych placówek opieki zdrowotnej” – dodał.
Sytuacja stała się tak tragiczna, że dyrektor szpitala w Kuwejcie w Rafah zamieścił na WhatsAppie wideo z apelem, aby „podnieść alarm do WHO, aby utrzymać funkcjonowanie tego szpitala i zagwarantować, że nie zostanie on zamknięty poprzez zapewnienie mu niezbędnych paliwo."
W swoim wideoapelu dr Suhaib al-Homs twierdzi, że szpital w Kuwejcie jest obecnie jedynym funkcjonującym szpitalem w centrum Rafah, do którego ranni mieszkańcy mogą dotrzeć „przez całą dobę”, ponieważ do okolicznych szpitali polowych trudno dotrzeć bez ambulansu.
„Ostrzegamy przed narastającym kryzysem zdrowotnym w związku z zamykaniem szpitali i załamaniem sektora opieki zdrowotnej” – mówi.
„Będziemy kontynuować pracę, a zespoły medyczne będą nadal wykonywać swoją pracę. To, co się teraz dzieje, czyni nas bardziej niezłomnymi i nieugiętymi, aby wypełnić nasz obowiązek służenia naszemu ludowi”.
Agencja pomocy ONZ ostrzegła, że niektórzy wysiedleńcy w środkowej Strefie Gazy żyją obecnie przy poziomie 3% minimalnego dziennego zapotrzebowania na wodę oraz że liczba chorób zakaźnych, w tym biegunki i podejrzenia wirusowego zapalenia wątroby typu A, w dalszym ciągu wzrasta wraz z wychodzeniem dzieci poniżej piątego roku życia. szczególnie dotknięty.
Źródło: Redakcja