Anna G. z kancelarii Senatu usłyszała zarzut
Anna G., bliska współpracownica Tomasza Grodzkiego, usłyszała zarzut w związku z aferą mobbingową w Senacie. Nie przyznała się do winy. Jest troje poszkodowanych.
Informowaliśmy niedawno, że Anna G., niegdyś wiceszefowa Centrum Informacyjnego Senatu, prawa ręka marszałka Tomasza Grodzkiego, jest poszukiwana przez policję w związku z oskarżeniami o mobbing. Jak się okazuje, przeniosła się do Egiptu.
Portal Interia.pl donosi, że to teraz "Anna Egipcjanka", która na TikToku zachwala swoje usługi przewodniczki po Egipcie.
"Próbujemy ustalić miejsce pobytu wymienionej osoby, z której udziałem konieczne jest przeprowadzenie niezbędnych czynności procesowych" - napisał Piotr Antoni Skiba z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Ugoda z dziennikarzem
Na mobbing G. miał skarżyć się m.in. fotograf Senatu, którego miała poniżać, krytykować jego strój, śledzić jego wpisy w internecie, okazywać niczym nieuzasadnioną niechęć czy kierować w stosunku do niego nieprecyzyjne polecenia oraz oczekiwania.
Senat zawarł ugodę sądową z byłym pracownikiem, fotografem zarzucającym pracownikom Kancelarii Senatu mobbing, na mocy której otrzyma 50 tys. zł zadośćuczynienia.
Źródło: Interia