Wolna Wigilia, czyli gdy rząd daje, to odbiera…
Kiedy usłyszałem o projekcie wolnej Wigilii od razu pomyślałem, że coś musi się za tym kryć i coś przez to Polacy stracą, nawet jeśli coś zyskają. Okazuje się, że niestety moje przewidywania się potwierdziły. Sejm uchwalił ustawę, na mocy której Wigilia Bożego Narodzenia będzie od przyszłego roku dniem wolnym od pracy. Z tego można się cieszyć, choć szkoda, że nie została przyjęta poprawka PiS-u zakładająca, że już ta Wigilia będzie wolna. W 2024 r. jednak, zgodnie z ustawą o ograniczeniu handlu w niedzielę i święta, Wigilia jest dniem roboczym do godziny 14.
W ostatniej chwili przyjęto jednak poprawkę Ryszarda Petru, który chciał, żeby trzy niedziele w grudniu były handlowe. To rozwiązanie nie uderza we wszystkich, bo nie wszyscy pracują w handlu i w dni świąteczne, ale dla pracowników sklepów otwartych w weekendy jest to bardzo zła wiadomość. Za to, że dostaną kilka godzin wolnych w Wigilię będą musieli pracować dodatkowe dwie niedziele. Nie wiadomo jeszcze, czy to prawo wejdzie w życie, bo wszystko zależy od decyzji prezydenta.
Wolny dzień, ale jakim kosztem
Przy tej okazji formułowano zresztą różne postulaty. Mówiło się, że można by dać Polakom wolną Wigilię, ale za cenę Uroczystości Trzech Króli, co byłoby bardzo złym rozwiązaniem. Toczyły się oczywiście dyskusje, czy w ogóle Wigilia powinna być dniem wolnym od pracy. Wyjątkowo zgadzam się z przedstawicielami Lewicy, którzy optując za tym rozwiązaniem napisali: "Wigilia jest dniem ważnym dla wszystkich pracowników oraz ich rodzin, którzy ten szczególny czas spędzają w gronie najbliższych podczas kolacji wigilijnej kultywując m.in. tradycje religijne".
Polemizował z tym jednak np. publicysta Konrad Bagiński na łamach natemat.pl, który napisał: „Naprawdę nie wiem, jak dziwny proces myślowy musiał zajść w głowach osób, które uchwaliły wolną od pracy Wigilię. No bo niby z jakiej paki? Ani to święto państwowe, ani kościelne. Wigilia nigdy nie była wolna, więc dlaczego ma być teraz?”.
W jakiś sposób rozumiem Bagińskiego, który tłumaczy (na lewicowym portalu zresztą), że Wigilia nie jest żadnym świętem, a pasterka i tak jest dopiero o północy. Fakt, że Lewica powołuje się na to, iż tego dnia kultywuje się tradycje religijne, też jest swego rodzaju kuriozum. To ta formacja walczy bowiem ze wszystkimi przejawami „specjalnych praw” dla chrześcijan.
Polacy za dużo pracują
Z drugiej jednak strony jestem zwolennikiem każdego dnia wolnego dla Polaków. Dlaczego? Bo jako naród mamy jeden z największych wskaźników pracowitości na świecie. Pracujemy bardzo dużo. Wielu z nas ma drugi, a nawet trzeci etap, a także łączymy to często z obowiązkami macierzyńskimi i ojcowskimi. Wielu z nas nie stać na wynajęcie opiekunek, dlatego ciężar wychowania dzieci jest dla nas większy niż w krajach bogatszych.
Nie przekonuje mnie też tłumaczenie, że kolejny wolny dzień to miliardy straty dla budżetu. Nasze przepracowanie to także gigantyczny koszt, bo prowadzi do chorób, a to obciąża NFZ… Najmniej już dociera do mnie tłumaczenie Bagińskiego, że wolna Wigilia to dla niego osobisty problem, bo chociaż zakupy robi wcześniej, może będzie chciał wyskoczyć do sklepu. Wszystko można zaplanować, a zresztą i tak znajdą się otwarte sklepy. Pozbawianie natomiast możliwości odpoczynku kogoś, bo mi to zmniejszy poczucie komfortu, jest naprawdę słabe. Publicyści raczej nie pracują w Wigilię, podobnie jak przedstawiciele wielu innych zawodów. Uderza to jednak w tych, którzy są na samym dole drabiny społecznej i muszą tyrać po 12 godzin na dobę. To jest rozwiązanie głównie dla nich. Albo byłoby, gdyby nie poprawka Petru.
Były szef Nowoczesnej był na tyle bezczelny, że powiedział, iż tego dnia sam może pracować na kasie w Lidlu lub Biedronce. Każdy może tak powiedzieć, ale chodzi właśnie o to, aby rzesza ludzi mogła spędzić więcej czasu z rodziną tego dnia. Aby zasiąść do stołu, najpierw trzeba wiele rzeczy przygotować. Warto więc pomyśleć o tych, którzy nie są przedstawicielami wolnych zawodów, może spędzają na dojazdach kilka godzin i chociaż tego dnia mogliby mieć większą swobodę.