Amerykanie krytykują działania Tuska
W dwutygodniku opinii National Revier ukazał się artykuł, który jasno pokazuje, że polityka Donalda Tuska jest – mówiąc wprost – niewłaściwa. Autorzy Peter Doran i Matt Boyse piszą o tym, na czym Tusk powinien rzeczywiście się skupić. „Próby zniszczenia opozycji są oznakami, że przywództwo tego europejskiego kraju będzie stanowiło problem dla prezydenta-elekta”.
Co ciekawe wielu przywódców w Europie, po zwycięstwie Donalda Trumpa w wyborach w USA zmienia totalnie ton na pro-trumpowy. Nawet ci, którzy kiedyś ostro krytykowali obecnego prezydenta-elekta, dziś deklarują współpracę z nową administracją w USA. Co innego ma natomiast miejsce w Polsce.
W Polsce jest jednak inaczej, gdzie rząd byłego przewodniczącego Rady UE i obecnego premiera, Donalda Tuska, szuka nie narzędzi, ale broni — włóczni do rzucania w swoich zagranicznych przyjaciół i noży do wbicia w swoich krytyków w kraju
— czytamy w tekście.
Autorzy przypomnieli również słowa Tuska na temat Trumpa.
Jeśli chcecie wolności, bądźcie dumni ze swojego kraju. Jeśli chcecie demokracji, trzymajcie się swojej suwerenności. A jeśli chcecie pokoju, kochajcie swój naród
— mówił Trump w 2019 r.
Na te słowa odpowiedział Tusk, który stwierdził, że opinia Trumpa jest „fałszywa i niebezpieczna”.
Niebezpieczna dla kogo? Od objęcia urzędu szefa polskiego rządu w grudniu 2023 roku Tusk odpowiedział na to pytanie. Jest niebezpieczna dla jego władzy
— piszą Doran i Boyse.
Doran i Boyse skrytykowali również tzw. „demokrację walczącą” o której mówił Donald Tusk:
To bardzo kontrowersyjna fraza, przywołująca działania opozycji z czasów PRL, które wykorzystywały nadzwyczajne środki w walce z komunizmem. Ironia podejścia Tuska jest wręcz absurdalna. Jego główna partia opozycyjna — PiS — jest od dawna jednym z głównych przeciwników komunistycznego dziedzictwa w Polsce, a nie jego obrońcą
— podkreślają.
Autorzy następnie piszą o opinii m.in. Jarosława Kaczyńskiego, ale także innych osób, o tym, że obecna władza wykorzystuje prawo do walki z opozycją.
Mają rację
— kwitują autorzy.
Najlepszą opcją rządu Tuska jest zmiana kursu
— piszą, dodając, że Tusk powinien zacząć od deklaracji, że nie będzie respektować nakazu MTK dot. premiera Izraela.
Tusk powinien również odłożyć „żelazne miotły”. Ameryka potrzebuje silnej Polski z silną opozycją — a nie wielkiego sojusznika pogrążonego w polityce zemsty
— podkreślają autorzy.
Czy rząd Tuska naprawdę sądzi, że atakowanie przyjaciół Ameryki, takich jak Izrael, i prowadzenie wojny prawnej przeciwko przeciwnikom wewnętrznym pozwoli mu na silny start w relacjach z Trumpem? Miejmy nadzieję, że nie
— czytamy dalej.
Czy Tusk posłucha i dostosuje swoją politykę do nowych realiów geopolitycznych?
Źródło: Wpolityce.pl