Wałęsa wbił szpilę Hołowni! "Tak byłoby najlepiej"

Marszałek Szymon Hołownia nie cieszy się dużym poparciem w najnowszych sondażach prezydenckich. Z tego też powodu były prezydent Lech Wałęsa postanowił wbić mu szpilę. Oto, co powiedział.
Wybory prezydenckie zbliżają się wielkimi krokami. Ostatnie sondaże nie są jednak łaskawe dla Szymona Hołowni. Według badania zrealizowanego przez Pollster dla „Super Expressu” wynika, że Marszałek Sejmu nie ma szans aby wejść do drugiej tury. Podium zajmują Rafał Trzaskowski, Sławomir Mentzen i Karol Nawrocki z wynikami 37 proc., 22 proc. i 21 proc.
Na Hołownię chce zagłosować jedynie 8 proc. Polaków. Jak się okazuje nie ma on żadnych planów aby rezygnować z kandydowania.
"Nigdy takich planów nie było i nigdy takich planów nikt nie miał "
-powiedział Szymon Hołownia.
Szpilę wbił mu natomiast były prezydent Lech Wałęsa, który w rozmowie z "Super Expressem" przyznał, że przy takich sondażach wycofałby się z kandydowania.
"Na miejscu Szymona Hołowni, przy takich sondażach, wycofałbym się z wyścigu o prezydenturę. Szymon Hołownia powinien się po prostu wycofać z wyborów i poprzeć Rafała Trzaskowskiego. Tak byłoby najlepiej"
-stwierdził Lech Wałęsa.
Hołownia chyba raczej nie chce słuchać byłego prezydenta. Jego współpracownicy zapowiadają bowiem większe zaangażowanie w kampanię.
" Ostatnio też skupialiśmy się na zbieraniu podpisów poparcia, ale teraz się wszystko zmieni, kampania wkroczy w nowy etap a jej dynamizm będzie większy"
-powiedział poseł Trzeciej Drogi Mirosław Suchoń.