Reklama strony z narkotykami na ogrodzeniu! Sprawę bada dzielnicowy. To żart? Widzisz taki baner, zawiadamiaj policję
Czytelnik Trojmiasto.pl zawiadomił redakcję portalu, że na płocie kempingu przy ulicy Bitwy pod Płowcami w Sopocie wisi baner z reklamą strony za pośrednictwem której kupić można mefedron! Policjanci chcą złapać dilera? Sprawdzimy.
Pierwszą informację o reklamie opublikowało Trojmiasto.pl. Później temat podchwycił portal eSopot.pl, którego dziennikarz dokładniej wszystko sprawdził.
Aby wejść na stronę, za pośrednictwem której diler oferował zakazane środki psychoaktywne wystarczyło zeskanować kod QR znadujący się na wiszącym banerze. Ewentualnie wejść na podaną na nim stronę internetową.
_ „Strona, na którą trafiał użytkownik po zeskanowaniu kodu, oferuje szeroki wybór nielegalnych substancji. Całość zorganizowana została w sposób profesjonalny, wzorowany na znanych marketplace'ach. Klient może filtrować oferty, przeglądać opinie o sprzedawcach, a nawet skorzystać z gwarancji zwrotu pieniędzy. Zamówienia można składać przez całą dobę, a dostawa – według zapewnień twórców platformy – może odbywać się m.in. pocztą, do paczkomatu, za pośrednictwem taksówki, a nawet poprzez tzw. „dead dropy”, czyli lokalizacje, w których towar ukrywany jest do samodzielnego odbioru” - czytamy na eSopot.pl.
Również wpisaliśmy wskazany adres strony www. Okazało się, że oferta z mefedronem nadal była widoczna. Poza tym w sprzedaży znajdowała się też marihuana.
Policjanci szukają dilerów? Zapytamy...
Gdy oba trójmiejskie portale upubliczniły sprawę właściciel kempingu eskortowany przez strażników miejskich zdjął banner. I tutaj „ciekawostka”. Miejsce jest monitorowane, ale gdy nieznana osoba wieszała reklamę monitoring akurat popsuł się. Nie zarejestrował zatem, kto go wieszał.
Policjanci dowiedzieli się o wszystkim od dziennikarzy.
- „Wcześniej nie dostaliśmy żadnego zgłoszenia” – powiedziała dziennikarzowi Trojmiasto.pl podkom. Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej w Sopocie. - „Dziękujemy za sygnał, a informacja trafiła już do dzielnicowego, który zajmuje się tą sprawą”.
„Dzielnicowego”.... Naprawdę? W poniedziałek trzeba będzie wrócić do tematu...
Jeśli zauważycie podobne banery w swoich miejscowościach natychmiast zawiadamiajcie policjantów.
