Miller pod lupą
Jak swoje obowiązki wypełniał minister spraw wewnętrznych i administracji Jerzy Miller? Tego dowiemy się wkrótce. Ruszyło śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez byłego ministra. Chodzi o niewłaściwy nadzór nad BOR w dniach od 18 marca do 11 kwietnia 2010 roku.
„Śledztwo dotyczy nieprawidłowości w nadzorowaniu działań Biura Ochrony Rządu w ostatniej fazie przygotowań do wizyt premiera i prezydenta w Smoleńsku i Katyniu. Wątek wyłączono z szerszego postępowania prowadzonego w sprawie niedopełnienia obowiązków przez urzędników państwowych, które zakończy się 30 czerwca” - napisał, informując o sprawie, „Nasz Dziennik”.
Dotychczas jedyną osobą jaka usłyszała zarzuty w tej sprawie, czyli m.in. niedopełnienia obowiązków i fałszowania dokumentów, jest były wiceszef BOR gen. Paweł Bielawny. To jednak nie zraziło obecnego wojewody małopolskiego Jerzego Millera, by zatrudnić go jako specjalistę ds. ochrony VIP-ów przy Euro 2012 - przypomniano w gazecie.
"Nasz Dziennik" rozmawiał z byłymi szefowie BOR. Są oni usatysfakcjonowani decyzją prokuratury. Boleją jednak nad tym, że do tej pory nikt nie pociągnął do odpowiedzialności obecnego szefa BOR gen. Mariana Janickiego.
Podpułkownik rezerwy Tomasz Grudziński, zastępca szefa BOR w latach 2006-2007, zwrócił uwagę na fakt, że wszczęcie śledztwa przez prokuraturę w sprawie byłego szefa komisji, która miała wyjaśnić okoliczności katastrofy, podważa wiarygodność jej ustaleń, jak i samego premiera Donalda Tuska, który na szefa tej komisji wyznaczył właśnie Jerzego Millera.
„Porażające jest to - przyznał Grudziński - że jeśli wydobyto jakieś dokumenty na działanie bądź niedziałanie ówczesnego ministra spraw wewnętrznych, to w jakim świetle stawia to tego człowieka jako szefa komisji badającej przyczyny katastrofy smoleńskiej i sprawującego nadzór nad BOR? W jakim świetle stawia to też premiera? W tej chwili do premiera nikt w Polsce nie powinien mieć zaufania” - podsumował były zastępca szefa BOR.
Źródło: Nasz Dziennik
AB
Źródło: prawy.pl