Samobójstwo bez udziału osób trzecich

0
0
0
/

Prezes PiS Jarosław Kaczyński ujawnił, że krążyła po mieście lista osób, które „za dużo wiedzą” i w związku z tym mogą być zagrożone. Jednym z tych wiedzących za dużo był generał Sławomir Petelicki, który stracił życie w wyniku postrzału głowy, dokonanego – jak twierdzą tzw. organy – bez udziału osób trzecich.


Nie wszyscy w ten brak udziału osób trzecich wierzą – o czym świadczą choćby opinie, iż w kręgach elitarnych grasuje „zbiorowy samobójca”.

Rzeczywiście, w ostatnich latach było tyle zagadkowych samobójstw ludzi pozostających w kręgu władzy, że można mówić jeśli nie o epidemii, to w każdym razie jakiejś modzie.
 
Czy przyczyną tej mody na samobójstwa nie jest aby nowy etap walki o względy naszych sąsiadów, stategicznych partnerów – której bezpieczniackiej watasze powierzą obowiązki administrowania naszym nieszczęśliwym krajem? Gdyby tak było rzeczywiście, oznaczałoby to, iż scenariusz rozbiorowy zbliża się do decydującej fazy.

I dopiero na tym tle można lepiej zrozumieć zagadkowe słowa pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego o tych, którzy „za dużo wiedzą”. Za dużo w stosunku do czego?

Ano chyba w stosunku do tak zwanej wiedzy potocznej, według której nasza młoda demokracja jest autentyczna, że punkt ciężkosci władzy leży w konstytucyjnych organach państwa, a rzeczywista hierarchia pokrywa się dokładnie z hierarchią formalną.

Nie zawsze tak było; Stanisław Mikołajczyk wspomina na przykład, że szefem prawdziwego, tajnego rządu w Polsce był generał Iwan Sierow, że drugą co do ważności osobą w tym rządzie był szef NKWD w sowieckiej ambasadzie, osobą trzecią w hierarchii – ambasador Lebiediew, a czwartą – Jakub Berman, zajmujący formalnie stosunkowo niskie stanowisko wiceministra.

Skoro już raz tak w naszym nieszczęśliwym kraju było, dlaczego nie miałoby się to powtarzać? Wprawdzie wtedy, tzn. – w latach 40-tych - mieliśmy do czynienia z sowiecką okupacją Polski, ale III Rzeczpospolita też sprawia wrażenie okupacyjnej formy państwowości polskiej – bo ostatnie słowo w sprawie przyszłości państwa, a nawet przyszłości narodu polskiego należy nie do narodu, który coraz bardziej doświadcza uczucia bezsilności – tylko do bezpieczniackich watah i ich zagranicznych mocodawców.

Poszlak, które by na to wskazywały, jest całkiem sporo, ale są to tylko poszlaki. Co innego, gdyby ktoś wiedział o tym naprawdę i ze szczegółami. Taka wiedza w stosunku do wiedzy potocznej byłaby rzeczywiście niewspółmiernie wielka – być może do tego stopnia, że uzasadniałaby nawet modę na samobójstwa bez udziału osób trzecich.

Stanisław Michalkiewicz

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną