Na marginesie klęski Powstania Warszawskiego. O zwycięstwach
Kolejny raz hucznie obchodzona rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego skłania do refleksji, że to czym możemy się i chcemy światu pochwalić się to porażka. Nie znamy triumfów, ani zwycięstw w naszej historii i nie potrafimy się nimi cieszyć.
Gdy przychodzi 1 sierpnia każdego roku w Warszawie wydaje się, że jest to żer dla patriotów. Już od końca lipca w całym mieście trwają uroczystości, pokazy, wystawy, prelekcje, koncerty, wykłady, wieczory poetyckie, rekonstrukcje historyczne, składanie kwiatów upamiętniające rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Czuć tę atmosferę patriotyzmu i uniesienia w powietrzu. Brakuje tylko karabinu i przeniesienia się w tamte czasy...
Nie obojętne pozostają media. Mamy filmy fabularne historyczne, programy dokumentalne, a w sezonie ogórkowym programy informacyjne bardzo chętnie informują o wszystkich wydarzeniach związanych z Powstaniem.
I bardzo dobrze. Wolę obejrzeć po raz dwudziesty piąty nakręcony jeszcze w PRL film "Godzina W" niż mydlane opery typu "Taniec z gwiazdami" z dziwnymi uczestnikami i prowadzącymi, którzy jakże inaczej prezentują się na tle naszych wyobrażeń o tym kim byli bohaterscy partyzanci latem 1944 r. To także dobry okres by właśnie w tych chwilach zarezerwować sobie czas na obejrzenie dobrego dokumentu historycznego lub przeczytanie poważnej publicystyki na ten temat czy również wspomnień bohaterów sierpniowych dni 1944 r.
Na marginesie chwały i bohaterstwa Powstania Warszawskiego chcę jednak zwrócić uwagę, że w niewyobrażalnych proporcjach na korzyść przegranego Powstania Warszawskiego cierpią inne ważne rocznice historyczne, które wspominają wygrane Polaków, jeśli w ogóle jest o nich mowa.
Społeczeństwo zapomina co to był Hołd Pruski, nie wiedząc nic czym był Hołd Ruski, bo taki też się zdarzył. Gdzieś tam lokalnie obchodzono rocznicę koronacji Bolesława Chrobrego na króla Polski, a taką dziwnie brzmiącą nazwę miejscowości jak Kircholm i o tym, co tam się stało z udziałem wojsk polskich w 1605 r. nikt nie słyszał.
Jedyne zaś wygrane w historii Polski Powstanie Wielkopolskie uznawane jest co najwyżej za poznańską ruchawkę. Co ciekawe, właśnie wczoraj z ust jednego warszawiaka usłyszałem zarzut, że wygrane bo jego przywódcy zamiast walczyć, więcej paktowali z Niemcami. No tak - pomyślałem - dać wystrzelać sobie całą elitę jak kaczki i obrócić miasto w perzynę, to dopiero prawdziwy honor i powód do dumy...!
Dziwne, ale jednak coś w tym jest. Pamiętam nawet z dzieciństwa jak w podstawówce na historii nauczyciel wymownie opowiadał jak "Albrecht Hohenzollern płaszczył się przed królem polskim Zygmuntem Starym" to wtedy mając zaszczepiony jako już młody Polak nazwijmy to "kulturowy kod przegranej" traktowałem Hołd Pruski jako jakąś dziejową anomalię, wybryk historii, a emocje nauczyciela, gdy o tym opowiadał jako zawodowe skrzywienie i nadinterpretację. Myślałem wtedy, że "tak mogło się to zdarzyć, ale przecież to jakiś ewenement, bo zawsze przecież dostawaliśmy od Niemców w d...".
Tymczasem to ewidentna nieprawda, jeśli chodzi o nasze dzieje i nasz dorobek cywilizacyjny. Sam okres Złotego Wieku w historii Polski nadaje się na katedry uczelni na całym świecie jako przykład rozkwitu i znaczenia państwa. Byliśmy największą ówczesną potęgą w Europie, i utożsamianym z nią wtedy świecie.
Jak to się ma do naszej dzisiejszej świadomości? Ano tak, że dziś nawet w sporcie największym sukcesem polskiego futbolu nie jest żadna wygrana, złoty medal na olimpiadzie, trzecie miejsce na mistrzostwach świata, tylko "pamiętny 1:1 z Anglią na Wembley w eliminacjach". Tak remis, a nie wygrana i to nie daj Boże nad Brazylią (co oczywiście miało miejsce, gdy zdobyliśmy brązowy medal na mistrzostwach świata w 1974 r. wygrywając z magikami futbolu 1:0).
Namawiam więc wszystkich do wzięcia udziału w uroczystościach upamiętniających bohaterstwo i odwagę powstańców warszawskich, ale apeluję również do historyków, stowarzyszeń historycznych i dziennikarzy - nie uprawiajmy mitu klęski, mówmy o zwycięstwach i bądźmy z nich dumni, zachowajmy proporcje.
68. rocznica Powstania Warszawskiego. PROGRAM OBCHODÓW w dzielnicach Warszawy! >>
68. rocznica Powstania Warszawskiego. Ogólnopolski PROGRAM OBCHODÓW! >>
Paweł Zbrojewicz
Źródło: prawy.pl