Zwłoki ofiar NKWD i UB pod stertą śmieci? ZDJĘCIA!!!
/
Ważą się losy likwidacji symbolicznego Miejsca Pamięci ofiar z ostatnich lat II Wojny Światowej. Na symbolicznym cmentarzu może spoczywać nawet 1500 ciał. Władze chcą, aby na tym miejscu stanęła sortownia odpadów.
Determinacja mieszkańców miejscowości Krzesimów k. Świdnika na Lubelszczyźnie sięga zenitu. Nie chcą, aby bezczeszczono pamięć pochowanych w okolicy wsi bezimiennych ofiar prześladowań UB i NKWD. Nie wierzą też w zapewnienia lokalnych władz, że na tym miejscu nie stanie oczyszczalna szkodliwych odpadów.
Mimo negatywnej decyzji środowiskowej, a więc zabraniającej budowy wymienionych budynków, wynajęte przez Gminę biuro projektowo-urbanistyczne wydało opinię umożliwiającą realizację projektu budowlanego. W piśmie podpisanym przez Elżbietę Mącik czytamy m.in.: „zgodnie z wnioskiem w treści ustaleń planu zawarte jest dopuszczenie realizacji na tym terenie różnych form aktywności gospodarczej w tym również funkcji komercyjnych”.
Starosta Świdnicki, Mirosław Król już w lutym, tego roku zadecydował o zmianie miejscowego zagospodarowania przestrzennego terenu. „Zmiana dotyczy przeznaczenia (…) na usługi komercyjne z możliwością prowadzenia działalności uciążliwej” - czytamy we wniosku do Gminy Mełgiew, na terenie której znajduje się symboliczny cmentarz. Wniosek ten stoi w sprzeczności z zapewnieniami firmy REMONDIS (inwestora), o tym, że nie będzie tu prowadzona działaność uciążliwa.
Co więcej, za grunt pod inwestycje firma zapłaciła już 400 tyś zł, a więc co najmniej kilkanaście razy więcej niż rzeczywista jego wartość. Cała inwestycja ma pochłonąć 4 mln zł. W kosztach będzie partycypowało miasto.
Interweniują lokalni politycy. Pomoc deklaruje m.in. poseł Krzysztof Michałkiewicz z PiS. Z pytaniami poselskimi dotyczącymi sposobu zagospodarowania przestrzennego spornego terenu zwróciła się do Elżbiety Mącik posłanka PiS Małgorzata Sadurska. Pomoc w rozwiązaniu sytuacji deklarują także tarnowscy działacze Solidarnej Polski.
Według planów firmy REMONDIS budynki należące do sortowni mają być wzniesione w bezpośrednim sąsiedztwie Miejsca Pamięci – Doliny Krzyży i Cmentarza Wojennego z pierwszej wojny światowej. To miejsce, w którym w 1944 roku Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego uruchomiło centralny obóz pracy, który, jak podają oficjalne źródła miał służyć przetrzymywaniu osób podejrzanych o kolaborację z Niemcami, a w którym represjonowano byłych żołnierzy Armii Krajowej i członków podziemnych organizacji.
W obozie w Krzesimowie więziono również księży oraz osoby cywilne, w tym kobiety i dzieci. Z powodu nieludzkich warunków przetrzymywania, śmiertelność była nad wyraz ogromna. W czasie ponad półtorarocznego istnienia obozu przetrzymywano tu łącznie około 2000 osób. Szacuje się, że w pobliżu folwarku w Krzesimowie spoczywa nawet 1500 ciał w anonimowych mogiłach.
Warto podkreślić, że w miejscu tym w okresie PRL władze urządziły wysypisko odpadów. Eksploatowano także piasek. Po wielu latach starań o uczczono pamięć masowo pochowanych w tym miejscu ofiar prześladowań. Postawiono symboliczne mogiły, stanęły krzyże. Jednak los tego świętego miejsca nie jest pewny.
tekst i foto: Michał Polak
Źródło: prawy.pl