Trzeba dążyć żeby wiara była bogata, mocna, wierna
W ponad miesiąc od zakończenia I Ogólnopolskiego Kongresu ds. Nowej Ewangelizacji prezentujemy wywiad, który J.E. ks. bp Stefan Regmunt – ordynariusz diecezji zielonogórsko-gorzowskiej udzielił red. Marcie Jacukiewicz.
Marta Jacukiewicz: Księże Biskupie, już miesiąc minął od wydarzenia, jakim był Pierwszy Ogólnopolski Kongres Nowej Ewangelizacji. Dlaczego właśnie Kostrzyn został wybrany na miejscowość, w którym odbywał się kongres?
Ks. Bp Stefan Regmunt: Po pierwsze trzeba powiedzieć, że teren naszej diecezji stał się od kilku już lat miejscem Przystanku Woodstock, którego organizatorem jest pan Owsiak. Przystanek Woodstock gromadzi ludzi w różnym wieku, ale przeważnie są to ludzie młodzi – w dużej części zagubieni, dotknięci uzależnieniami, bądź tacy, którzy pochodzą ze środowisk, które nie dają im możliwości jakiegoś kontaktu z innymi ludźmi, którzy propagują pewne idee i pewne wizje. To, że każdego roku odbywa się Przystanek Woodstock zainspirowało Kościół, by zorganizować coś podobnego – coś, co by pokazywało inną kulturę, inną wizję życia młodego człowieka. I w ten sposób powstała inicjatywa Przystanku Jezus.
Przystanek Jezus niesie jakby coś nowego, coś nieznanego…
Wiadomo, że Przystanek Jezus nie zmieni oblicza ludzi, którzy gromadzą się na Przystanku Woodstock, ale na pewno zaciekawi tych, którzy zobaczą te wielkie przedsięwzięcia techniczne, którzy będą mieli możliwość spotkać się ze znanymi przedstawicielami ze świata muzyki. Jest to przypomnienie, że ta kultura, którą proponuje chrześcijaństwo jest bardziej nadziejna i daje szanse rozwoju człowieka. I jeśli patrzymy na te dwa wydarzenia
– Przystanek Jezus, którego autorem jest Kościół, a bardziej szczegółowo – bp Edward Dajczak i Wspólnota Św. Tymoteusza plus młode osoby, zainteresowane tą formą ewangelizacji, to te dwa wydarzenia bardzo przylegają do tego, czego domaga się dziś Kościół – aby podjąć szczególnie względem ludzi młodych inną formę głoszenia Ewangelii. My nazywamy tę formę nową ewangelizacją.
Jak zatem należy rozumieć nową ewangelizację?
Inną formą to nie znaczy, że będzie to inna Ewangelia w treści, ale – nowy sposób jej przekazywania. W związku z tym uznano, a kiedy mówimy uznano – mamy na myśli Komisję Episkopatu Polski ds. Nowej Ewangelizacji, a także różne szkoły ewangelizacyjne, które istnieją w Polsce – aby rozpocząć od tego miejsca, które każdego roku jest jakimś symbolem. Symbolem poszukiwania młodego człowieka, symbolem młodych ludzi skupionych wokół jakiejś idei. Dlatego też uznano, że ta miejscowość się nadaje, a ja jako biskup tej diecezji wyraziłem na to zgodę.
Kiedy będzie można mówić już o owocach kongresu?
Myślę, że sam temat kongresu musi najpierw przedostać się do świadomości człowieka. Nie chodzi o to, żeby ten temat był w świadomości duchowieństwa, elity i najlepszych liderów świeckich. Ten temat musi zaistnieć w świadomości każdego chrześcijanina, każdego człowieka poszukującego. Dlatego też jeśli ludzie mówią, że coś takiego jest, jeśli cytują wypowiedzi zaproszonych prelegentów, jeśli mówią o modlitwie ludzi młodych to jest to oznaka, że temat ten przedostaje się do różnych środowisk. I szczególnie przez ludzi świeckich – zaistnieje w miejscu ich zamieszkania.
Na Kongres i Przystanek Jezus przyjeżdżają ludzie młodzi. Jak można zachęcić młodzież aby przychodziła do Kościoła?
Myślę, że trzeba się otworzyć i być z ludźmi o różnych przekonaniach i poglądach, jako prawdziwi chrześcijanie i chrześcijanki – czyli osoby, które nieustannie poddają się formacji – to znaczy: są blisko Chrystusa. Osoba, która jest zaangażowana w życie parafii i jednocześnie osoba, która żyje Słowem Bożym i praktykuje nawet miłość nieprzyjaciół. I jeśli nie będą segregować ludzi na dobrych i złych, tylko na takich, którzy są wezwani do zbawienia, do szczęścia wiecznego – to wtedy nawet gdyby oni przeklinali, jeśli będą widzieli moją postawę dobroci i innego zachowania, które nie jest agresywne, poniżające, nie ma w sobie nic z pysznego stawania się wyżej od innych, to na pewno będzie to inspiracja w duszy tych ludzi. To, że ja będę wśród swoich rówieśników, wśród ludzi młodszych i starszych, to będzie forma wstępna ewangelizacji. Z tego będą rodziły się pomysły, które będziemy odkrywali z modlitwy do Ducha Świętego.
Można powiedzieć, że nowa ewangelizacja jest również zadaniem mediów?
Jeśli chodzi o to kogo ewangelizować albo kto powinien ewangelizować, tutaj ten wachlarz propozycji jest duży. Przede wszystkim: każdy ochrzczony. A jeśli każdy ochrzczony, to nie tylko duchowni – biskupi, kapłani, siostry zakonne, ale przede wszystkim każda osoba świecka – w zależności od tego na jakim poziomie jest. Tyle możne dać ile posiada – nic więcej. Dlatego trzeba dążyć do tego, żeby ta wiara była bogata, mocna i wierna. Dzisiaj media są czwartą władzą. Widzimy jak poprzez media prawda może docierać do ludzi. Dzisiaj mamy już nie tylko prasę, ale również Internet, reklamę która zmienia oblicze społeczeństw. Media mają uwzględnić konkretnego człowieka, muszą posługiwać się takim językiem, który trafi do człowieka. Wiemy, że dawniej spotykaliśmy tak zwaną „Biblię dla ubogich” – człowiek oglądał obrazy i dzięki temu rozumiał treści. I my też w mediach musimy szukać właściwych sposobów na przekazywanie prawdy. Kostrzyn pokazuje nam ile jest możliwości medialnych, nie tylko to, że są zapisywane treści wykładów, ale przede wszystkim sposoby tego zapisywania. Stąd niewątpliwie – kto będzie miał media w rękach
i będzie służył prawdzie – ten będzie zdobywał serca ludzkie.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Marta Jacukiewicz
Źródło: prawy.pl