ZOBACZ, jak wyglądają „kompletne brednie” Pawła Grasia
Nie milkną echa niedawnej konferencji szefa klubu PiS Mariusza Błaszczaka na temat „dziwnych” powiązań towarzyskich między premierem Donaldem Tuskiem a sędzią Ryszardem Milewskim z Gdańska, którego dyscyplinarnie odwołano ze stanowiska.
Zdjęcia, które pokazały media, pochodzą z trybuny VIP stadionu gdańskiej Lechii przy ulicy Sportowej, gdzie Lechia grała przed przeprowadzką na PGE Arenę (17 października 2010 roku). Na materiałach, w otoczeniu Donalda Tuska, widać sędziego Ryszarda Milewskiego, który na zawsze zostanie zapamiętany jako anty-przykład niezależności, po prowokacji wykonanej przez dziennikarza Gazety Polskiej Codziennie. Jak się okazało, był niemalże w pełnej gotowości do wykonania poleceń, które miały pochodzić z Kancelarii Premiera.
Prezes Sądu Okręgowego w Gdańsku został już negatywnie oceniony przez Krajową Radę Sądownictwa, co otworzyło drogę ministrowi Gowinowi do jego zwolnienia. Na jednym ze zdjęć widać, że obaj panowie (premier Donald Tusk i sędzia Ryszard Milewski) "przybijają sobie piątkę", wymieniając się niekoniecznie tylko „kurtuazyjną serdecznością”.
Zobacz film:
{url_video}
Na trybunie zdaniem PiS siedziała „sitwa”. - Być może premier Tusk powie, że to przypadek, że sędzia Milewski siedział kilkakrotnie obok niego na meczu, że podawał mu rękę, że przybijał piątkę, ale uważamy, że dobrze by było, żeby to powiedział pod przysięgą. Pod odpowiedzialnością związaną kodeksem karnym, podczas przesłuchania przed komisją śledczą - powiedział Mariusz Błaszczak, informując że ponawia wniosek o zwołanie komisji śledczej w sprawie Amber Gold i innych związanych afer.
PiS chce, aby możliwie szybko powstała sejmowa komisja śledcza ws. afery Amber Gold. Jak przypomina szef klubu PiS Mariusz Błaszczak, powstaje właśnie stowarzyszenie osób skrzywdzonych przez Amber Gold. Zdaniem partii Jarosława Kaczyńskiego organy państwa powinny wyjaśnić, jak mogło dojść do tak wielkiego zaniedbania ze strony wysokich urzędników państwowych.
Na razie śledztwo ws. Amber Gold będzie prowadziła prokuratura w Łodzi. Gdańscy śledczy, zdaniem partii opozycyjnych nie są wystarczająco wiarygodni do prowadzenia tak ważnej sprawy, w której zamieszani są przedstawiciele nie tylko władzy wykonawczej, czy ustawodawczej ale także sądowniczej.
Zaskakujące jest za to tłumaczenie rzecznika premiera. Paweł Graś oświadczył: „Tusk nie ma (z sędzią Milewskim, przyp. red.) żadnych, i nie było żadnych relacji towarzyskich, koleżeńskich, żadnych innych”.
I dodaje po chwili: „Byłem zdziwiony konferencją. Nie wierzyłem, jak pojawiła się w zapowiedziach konferencja PiS, dotycząca zdjęcia pana premiera ze stadionu. Myślałem, że jest to jakiś żart primaaprilisowy, ale okazało się, że (politycy PiS) podeszli do tego zupełnie na poważnie. To są kompletnie brednie”.
Michał Polak
Źródło: prawy.pl