Maszerować…. właśnie 11 listopada

0
0
0
/

Szybkimi krokami zbliża się 11 listopada, zbliża się kolejny Marsz Niepodległości, który w zeszłym roku zebrał ok 25 tys. uczestników z różnych środowisk ideowych: narodowców, narodowych-radykałów, niepodległościowców, wolnościowców, piłsudczyków, kibiców, i wielu tysięcy niezrzeszonych. Osób, którym na sercu leży by Polska była suwerennym, niepodległym, wielkim państwem.


W zeszłym roku środowiska lewicowe spodziewając się, że rozsiana przez nich kampania przeciwko Marszowi przyniesie skutki przeciwne do oczekiwanych, w dniu poprzedzającym Marsz nieskutecznie próbowała skłócić środowiska patriotyczne przeciwstawiając Romana Dmowskiego, Józefowi Piłsudskiemu – którego epigoni także znaleźli się w Komitecie Poparcia MN.

 

Marsz Niepodległości. Kto jest za, a nawet przeciw a kto się zawiesił >>

O konflikcie między oboma powstało wiele rozpraw i jeszcze kolejne zapewne zostaną napisane. Obaj podążali do Niepodległości odmiennymi drogami, zawierali odmienne sojusze, inaczej wyobrażali sobie jak ma wyglądać Odrodzona Polska, ale jedno ich łączyło, pragnęli aby Polska była silnym, niezależnym, suwerennym Państwem.

Dlatego niech spór między piłsudczykami i endekami będzie kontynuowany na niwie historycznej, na katedrach historii XX w., a na niwie aktualnego życia społecznego niech trwa przyjazny dialog jaki zawiązał się na opisywanym Marszu, gdy piłsudczycy szli pod pomnik Dmowskiego, a maszerujący razem z nimi narodowcy śpiewali w tym czasie Pierwszą Brygadę. Bo to co miało miejsce 100 czy 70 lat temu nijak ma się do sytuacji Najjaśniejszej Rzeczypospolitej w drugiej dekadzie XXI w.

 

PRAWY.TV: Robert Winnicki - prezes MW o Marszu Niepodległości >>

W tym roku podobną taktykę zastosował Janusz Korwin-Mikke, który dostrzegł że coraz szersze poparcie dla organizowanego przez młodych narodowców Marszu znacznie ograniczy jego możliwości do autopromocji. W związku z powyższym w charakterystyczny dla siebie sposób zaczął sabotować inicjatywę, z którą przez ostatnie dwa lata się utożsamiał, a organizatorów określił mianem zwolenników socjalizmu (narodowego socjalizmu), którzy świętują przejęcie władzy przez socjalistę Piłsudskiego, i wezwał wszystkich „antysocjalistów” do pochodu w dniu 7 października, w rocznicę proklamowania przez Radę Regencyjną suwerenności Królestwa Polskiego.

Gwoli przypomnienia Radę Regencyjną tworzyli konserwatyści (lojaliści, ugodowcy), którzy co charakterystyczne dla tego nurtu ideowego wszelkie stanowiska i urzędu uzyskiwali (a nie zdobywali w politycznej walce) z woli zaborców i okupantów.

Jak celnie zauważył Marian Piłka „Rada Regencyjna powołana przez państwa zaborcze i ciesząca się bardzo ograniczona władzą autonomiczną na terenie zaboru rosyjskiego pod okupacją państw centralnych, ogłosiła deklarację suwerenności Królestwa Polskiego. Oczywiście, pomimo pewnych zasług Rady w budowaniu zrębów polskiej administracji, szkolnictwa, czy sądownictwa, Rada ta była skompromitowana kolaboracją z przegrywającymi wojnę państwami centralnymi. Deklaracja ta miała pewne znaczenie jako wyraz dezintegracji władzy okupacyjnej, ale sama z siebie nie tworzyła nowej jakości politycznej.” („Marsz niepoważnych”, wpis z 2 X 2012 r. na portalu prawy.pl).

Na dzień 11 listopada przypada symboliczna data odzyskania po 123 latach niewoli przez Państwo Polskie upragnionej wolności. W tym dniu Józef Piłsudski przejął z rąk Rady Regencyjnej władzę wojskową, co po latach dało jego stronnikom możliwość budowy kultu Piłsudskiego jako jedynego wyzwoliciela Polski, oraz zawłaszczenia tego święta przez obóz sanacyjny. W efekcie doprowadziło to do przyjęcia 7 marca 1938 r. ustawy o ochronie dobrego imienia Józefa Piłsudskiego, Pierwszego Marszałka Polski. (Dz.U. z 1938 nr 25 poz. 219).

Wytworzona przez obóz legionowy w okresie sanacyjnym propaganda pokutuje do dnia dzisiejszego. W oficjalnych obchodach skupia się uwagę na czyn zbrojny Józefa Piłsudskiego oraz tworzonych przez niego Legionów, zaniedbując przy tym dyplomatyczną działalność Romana Dmowskiego wśród mocarstw zwycięskich. Nad tworzoną pod egidą Komitetu Narodowego Polskiego blisko stutysięczną Armią Polską we Francji czy jednostkach wojskowych powstały na Wschodzie w carskiej Rosji też wisi piętno milczenia.

Dzień 11 listopada w historii powszechnej jest rocznicą kapitulacji Niemiec przed państwami wielkiej koalicji i ostateczny koniec wojny światowej. Stworzony przez Romana Dmowskiego Komitet Narodowy Polski był przez mocarstwa zwycięskie uważany za nieformalny Rząd Polski, i to właśnie dzięki narodowcom Polska znalazła się w gronie państw zwycięskich, a nie zwyciężonych.

11 listopada mimo ówczesnych konfliktów politycznych był zwycięstwem całego narodu ponieważ państwo polskie odzyskało swoją suwerenność, stało się podmiotem na mapie ówczesnego świata. Mimo, iż politycznie, strategicznie konflikt aktywistów z pasywistami wygrali narodowcy, to błędem Narodowej Demokracji, która stawiała na działalność stricte polityczną, było zaniedbanie kwestii wojskowej.

Powstałe w Rosji, a następnie we Francji oddziały były poza granicami, gdy wiadomo było, że w wojennych warunkach bez wojska we własnych rękach krajem rządzić się nie dało. Politycznym błędem narodowców był konflikt zdominowanego przez nich rządu Świerzyńskiego z Radą Regencyjną, co w konsekwencji doprowadziło do jego dymisji, i zaktywizowało środowiska centrolewicowe czego efektem był rząd lubelski Ignacego Daszyńskiego.

Józef Piłsudski za to był mistrzem w wygrywaniu tzw. momentów newralgicznych. Mimo, że przez ponad rok, od lipca 1917 r. do listopada roku następnego on sam jak i jego Legioniści byli internowani, udało mu się przejąć władzę oraz stał się symbolem zbrojnego wywalczenia niepodległości.

 

Przeciwnicy aborcji przyjdą na marsz Prezydenta Komorowskiego >>

11 listopada to jest dzień, którym należy świętować nieco na wzór amerykańskiego dnia dziękczynienia, organizując marsze, parady, inscenizacje historyczne. Ten dzień winno się świętować w sposób radosny, tak aby budzić w otoczeniu nie tylko przywiązanie do idei patriotycznych, ale także dumę z tego ze jesteśmy Polakami, narodem który jest wstanie odnosić wielkie zwycięstwa.

Dlatego tego dnia należy przybyć do Warszawy by zamanifestować przywiązanie do narodowych wartości i zademonstrować rządzącym sprzeciw wobec dalszego zrzekania się resztek suwerenności na rzecz brukselskich biurokratów, ciągłego ulegania różnorakim naciskom płynącym z Berlina, Brukseli, Moskwy, czy Waszyngtonu.

Rafał Dobrowolski

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną