Ukraińska Swoboda ma 37 posłów, a nacjonaliści świętują w taki sposób
/
Po ponad dwóch tygodniach ukraińska Centralna Komisja Wyborcza podała ostateczne wyniki głosowania. Największym zaskoczeniem jest co dziesiąty głos oddany na nacjonalistyczną Swobodę.
W Radzie Najwyższej zasiądzie 37 posłów tego ugrupowania, co stanowić będzie 8 proc. To - jak piszą komentatorzy – wymarzony scenariusz dla rządzącej w Kijowie Partii Regionów. Konkurencją dla niej, w mniejszym stopniu, będzie teraz koalicja wokół Tymoszenko.
Polaryzacja na Regiony i Swobodę – to pokazywanie w kraju na świecie, że ci „normalni” to formacja prezydenta Janukowicza. Ci drudzy to „nacjonaliści, faszyści i antysemici”. Brzmi jak „Gazeta Wyborcza” w dniach poprzedzających tegoroczny Marsz Niepodległości.
A wspomniana Swoboda, swój sukces zawdzięcza głównie mieszkańców polskiej części Galicji Wschodniej. W obwodzie tarnopolskim, lwowskim i iwano-frankiwskim zebrała ogromne poparcie.
Trudno się temu dziwić jeśli czyta się informacje, tak jak ta o niezamkniętej karcie żołnierzy z Dywizji SS „Galicja”, pozostającej pod opieką nazistów. Pod koniec lipca na cmentarzu w miejscowości Jaseniwci koło Złoczowa, w regionie lwowskim, znaleziono resztki zwłok trzech żołnierzy.
To nie pierwsze tego typu odkrycie. To właśnie w tej okolicy co roku, od odzyskania niepodległości, odbywają się uroczystości związane z tzw. „Kotłem Brody”. Czyli zmaganiom oddziałów SS „Galicja” i wojsk niemieckich w służącym wyjściu z okrążenia Armii Czerwonej w II wojnie światowej.
Poszukiwanie szczątków i ich ekshumacje są przedmiotem aktywności „Stowarzyszenia Ofiar Wojny”. Sytuację ułatwia osuszanie bagien, melioracja, bo dzięki temu można dotrzeć do „skarbów” okolicznej ziemi, kryjącej w sobie wiele zagadek z przeszłości.
Dwóch z trzech znalezionych w tym roku miało mundur formacji ukraińskiej SS, a trzeci mundur niemiecki. Zostali pochowani w zbiorowej mobile. Był ukraiński hymn, flaga i mała grupa rekonstrukcyjna w mundurach „Galicji”, łudząco podobnych do tych z Wehrmachtu.
Musimy mieć świadomość, że tuż za ukraińską miedzą znajduje się prawdziwe gniazdo ukraińskiego nacjonalizmu. Ta ziemia kryje też tysiące polskich ofiar band UPA. Mieszkańców z Wołynia, Podola, czy Pokucia.
Warto będąc na miejscu trafić do nielicznych, widocznych miejsc rzezi Polaków z rąk ukraińskich nacjonalistów. Także tych, którzy zabijali naszych rodaków w mundurach SS „Galicja”. Tych samych, które założyła w tym roku grupa rekonstrukcyjna z ziemi złoczowskiej.
Wanda Grudzień
fot. http://gazeta.ua/articles/history/447121
Źródło: prawy.pl