Izrael tworzy cyberjednostkę do ochrony infrastruktury

Armia Izraela skorzysta z hakerów, aby ochraniali sieci elektryczne, bankowość oraz łączność. Rząd tym potwierdza, że ataki z Internetu stanowią zagrożenie dla kraju. W ramach reformy 17 lutego 2016 władze połączyły jednostki specjalne. Ich zadanie polega według portalu nrg na ochronie infrastruktury cywilnej w sytuacji zagrożenia. Jest to odpowiedź na odcięcie Turcji od Internetu na 20 godzin i trzymiesięczny atak na ich bankowość. Uderzenie na sieć energetyczną Ukrainy pokazało, że sieciowi komuniści zagrażają fizycznym obiektom. Wedle oficera Sił Obrony Izraela (IDF) cytowanego przez Eliezer Sherman: "Te incydenty rzeczywiście miały miejsce po stosunkowo spokojnym roku w odniesieniu do cyberataków i pojawiły się w tle umowy z Iranem [odnośnie energii] jądrowej". Informator Sherman poinformował, że w najbliższych latach ulegnie podwojeniu liczba osób w jednostkach do spraw zagrożeń w cyberprzestrzeni. Wskazał, że wśród możliwych celów ataków jest dostęp państwa do Internetu oraz międzynarodowy port lotniczy Ben Gurion. Minister Infrastruktury, Energii i Wody Yuval Steinitz poinformował, że w styczniu 2016 nastąpił atak na firmę energetyczną Public Utility Authority. Generał Gadi Eizenkot odpowiada za utworzenie tzw. cyberdywizji. Powstała w ramach Narodowego Cyberbiura (NCB). W styczniu 2014 Benjamin Netanyahu uruchomił CyberSpark w Beer Szewie. Łączy on struktury izraelskiego CERN, Izraelskich Sił Obronnych i Uniwersytetu Ben-Guriona. Inicjatywę wsparł też producent F-16 Lockheed Martin oraz IBM. CyberSpark wspiera profesor Yuval Elovici związany z Deutsche Telekom. Placówka zajmuje się m. in. symulacjami ataków, badaniami zagrożeń na urządzeniach przenośnych (smarphony, tablety), systemami wbudowanymi (do nich należą np. bankomaty, sterowniki PLC w przemyśle, alarmy, konsole gier), projektowaniem maszyn, bazami danych, a także elektroniką użytkową. Tak kraj broni się przed zagrożeniami m. in. od sojuszników. Program NSA "Anarchista" pozwolił na oglądanie materiałów video z dronów Izraela. Była to kooperacja Wielkiej Brytanii oraz Stanów Zjednoczonych między 2009 a 2010. Amerykanie odbierali sygnał dronów na Cyprze. Haktywista Edward Snowden końcem stycznia 2016 stwierdził, że rządowi hakerzy włamywali się też do systemów myśliwców Izraela od 1998 roku. Dane uzyskane przez Corę Currier i Henrika Moltke'a z The Intercept dowiodły, że program "Anarchista" pozwolił na wskazanie, że drony Heron TP Izraela przenosiły rakiety. David Blair z The Telegraph wskazał, że w 2014 te maszyny były użyte do 65% operacji w przestrzeni powietrznej kraju. Oprócz państw zagrożenie stanowią sieciowi komuniści. Serwery IDF w sierpniu 2015 zaatakowali haktywiści z Anonymous w ramach operacji #OpIsrael i #OpBurnedAlive. Zeidy David twierdzi, że za sprawą stał Anonimowy Czerwony Kult (Anonymous Red Cult). David Shamah z Times of Israel poinformował, że władze ataki te przypisały Hamasowi. Znów według Sydney Barakat w ramach #OpIsrael sieciowi komuniści z Anonymous włamali się na 700 stron pod hasłem "Elektronicznego Holocaustu". Równocześnie wykryty przez firmę Kaspersky wirus Duqu 2.0 pochodził z Izraela. Jak doniósł Samuel Gibbs w czerwcu 2015 pozwolił on na szpiegowanie międzynarodowej konferencji odnośnie Iranu. Sugeruje to, że Izrael rozwija oprócz działań w zakresie obrony także systemy ataku. Zarazem wirus BlackEnergy 27 stycznia 2016 zdaniem ministra Yuval Steinitza spowodował jeden z największych ataków jakie doświadczył w życiu, jak poinformował Sky News. Ze względu na specyfikę atak ten łączy się z działalnością innego rządu. Brak jednak ustaleń kto za niego odpowiada. Jacek Skrzypacz WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.