Feministki ustalają w ONZ zakres propagandy gender

Ustalenia będą w ramach szesnastej sesji Komisji o Statusie Kobiety.

Między 14 a 24 marca 2016 odbędzie się spotkanie w kwaterze głównej ONZ w Nowym Jorku. Commission on the Status of Women (CWS60) łączy problemy kobiet z ideą zrównoważonego rozwoju. Działa ona w ramach United Nations Economic and Social Council (ECOSOC), czyli agendy na rzecz promocji równości gender.

Komisja realizuje cele określone już w 1985 na trzeciej konferencji w Nairobi. Pod hasłem "Równość, Rozwój i Pokój" chciała zmiana prawa na rzecz kobiet. Oprócz np. ułatwienia w dostępie do kredytów, czy zwalczania prostytucji wysunęła postulat zmiany wizerunku pań w mediach. Tak miały być zwalczana stereotypy.

Początkowo w 1975 ONZ sugerowało w Meksyku, że udział pań jest potrzebny dla zapewnienia pokoju. Druga konferencja w Kopenhadze z 1980 chciała zmiany prawa. Od 1995 łączy dyskryminację kobiet z dostępem do antykoncepcji oraz aborcji. W Deklaracji Pekińskiej z 1995 ONZ uznało, że zabicie nienarodzonego dziecka jest uwłasnowolnieniem kobiet (empowering). Za tym szła zmiana ról kobiety i mężczyzny w rodzinie jako wymóg.

Antykoncepcja i aborcja stały się w myśl tej idei narzędziami władzy, bo kontrolę nad płodnością łączyła z szerzeniem pokoju. Deklaracja Pekińska podniosła też rangę płci kulturowej (gender). Cele C3-C5 łączyły się z uwrażliwianiem na tę kwestię, a także promocję medycyny wymierzonej w macierzyństwo.

Szesnasta sesja posłuży włączeniu tych kwestii do ekologii, jako element zrównoważonego rozwoju. Wedle dokumentu z 12 lutego 2016 "Proposals on the Commission’s priority themes for future sessions" (E/CN.6/2016/10) zawiera takie tematy jak uwłasnowolnienie kobiet i wprowadzenie równości gender w środowisku pracy. Oceniany będzie stopień włączenia ich w ideę zrównoważonego rozwoju zaproponowane przez Agendę 2030. Spotkanie ustali w jaki sposób te zadania będą przyśpieszone w realizacji.

Wedle dokumentu z 17 grudnia 2015 "Normative aspects of the work of the United Nations Entity for Gender Equality and the Empowerment of Women" (E/CN.6/2016/2) mowa tutaj o stworzeniu presji za pomocą administracji rządów. Cytowany dokument, przeznaczony na konferencję z marca 2016, zapowiada m. in. monitorowanie pod kątem gender Internetu (ustęp 9, podpunkt f). Działania te poprzedza działalność UE w ramach NIS w kontekście zapewnienia bezpieczeństwa użytkowników sieci.

Ustęp 22 cytowanego tekstu zakłada włączenie mężczyzn w zapewnienie równości gender. Znów tekst "Report of the United Nations Entity for Gender Equality and the Empowerment of Women on the activities of the United Nations Trust Fund in Support of Actions to Eliminate Violence against Women" (E/CN.6/2016/8) łączy promowanie antykoncepcji w Gambii z przeciwdziałaniem przemocy wobec kobiet (ustęp 35). Stawia go na równi ze zwalczaniem gwałtów.

Z kolei dokument "The elimination and prevention of all forms of violence against women and girls" (E/CN.6/2016/4) wyjaśnia, że zakres przemocy dotyczy prześladowania w sieci przez obgadywanie (cyberbulling) i nękanie (cyberstalking). Zarazem używa definicji od feministek. Przemoc łączy z brakiem równości między kobietą i mężczyzną. Za tym idzie wniosek, że środki poronne dają panią władze i wyzwolenie od panów.

Międzynarodówka Socjalistyczna Kobiet w oświadczeniu z 9 listopada 2015 (E/CN.6/2016/NGO/10) oznajmiła, że popiera wprowadzanie w życie Deklaracji Pekińskiej, a także cele zrównoważonego rozwoju z Agendy 2030. Uważają, że wcielenie ich w życie "zakończy dyskryminację gender".

Światowa Unia Organizacji Kobiet Katolickich 17 listopada 2015 w oświadczeniu (E/CN.6/2016/NGO/15) podkreśliła, że macierzyństwo jest kluczem do kobiecości od strony nie tylko biologicznej, lecz i duchowej. W miejsce aborcji podkreśla kwestię surogacji, czyli udostępniania własnego ciała dla noszenia ciąży za pieniądze. Wskazuje, że to łamanie praw człowieka i problem do rozwiązania. Dodaje w kontekście rozwiązań ONZ: "Z tegoż samego powodu prawa kobiety nie mogą być promowane jeśli one zabraniają prawa do bycia urodzonym".

Jacek Skrzypacz