W Niemczech doszło do kolejnego skandalu: islamski uchodźca siłą zdjął krzyż z katolickiego szpitala w Bielefeld w Nadrenii Westfalii.
W szpitalu doszło do awantury między lekarzem a imigrantem. Ten ostatni, który w placówce zjawił się po to, aby odwiedzić chorą żonę, usunął krzyż ze ściany. Lekarz zwrócił mu uwagę, że nie ma prawa tak robić, ale muzułmanin nie chciał słuchać.
Gdy sprawa się wydała, dziennikarze zadzwonili do dyrektora szpitala. Powiedział on, że od kilku lat krzyże w szpitalu są przymocowywane do ścian, aby nie było łatwo ich zdjąć. Zdaniem dyrektora placówki, muzułmanin musiał więc wziąć ze sobą do szpitala śrubokręt, aby to zrobić. "To przekroczyło granicę naszej tolerancji" - mówił dyrektor szpitala dziennikarzom.
Dyrektor ujawnił również, że z muzułmańskimi kobietami ma jeszcze szereg innych problemów: zmuszają kobiety, aby nawet w szpitalach nie zdejmowały burek i zakazują kobietom leczenia się. Zdarzały się przypadki, że z powodu awanturujących się muzułmanów, trzeba było wzywać policję.
Źródło: nw.de