"Młody, wykształcony i z dużego miasta", czyli Dominik Tarczyński
- Po włamaniu się na moją stronę Charyzmatycy.pl, zamieszczono na niej fotomontaż wizerunku Chrystusa Króla w akcie homoseksualnym z Janem Pawłem II - mówi w wywiadzie dla Prawy.pl Dominik Tarczyński, który 30 czerwca otwiera namiot Solidarnych2010 w Lublinie.
Redakcja Prawy.pl: Ostatnio głośno o Panu. Negatywnie pisze Gazeta Wyborcza, ale dobre wieści napłynęły z festiwalu z Niepokalanowa.
Dominik Tarczyński: Pierwsze skojarzenie jaki nasuwa mi się gdy słyszę Pana pytanie to: "Dzięki Bogu, że Gazeta Wyborcza pisze negatywnie”! Faktycznie, przez ostatnie tygodnie „Gazeta” dość skrupulatnie opisywała moje zaangażowanie w protest Solidarnych2010 na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, a także zakończenie mojej współpracy z TVP. Przykre jest jednak to, że ta sama gazeta pominęła mój ogromny sukces jakim niewątpliwie było zwycięstwo filmu którego jestem reżyserem: "Kolumbia - świadectwo dla świata" na Międzynarodowym Festiwalu Filmów Katolickich w Niepokalanowie. W konkursie festiwalowym brało udział ponad 200 prac z 22 krajów świata. Pierwsza nagroda dla mojego dokumentu to naprawdę wielki sukces - o tym już „Gazeta Wyborcza” nawet nie wspomniała. Jak widać „Gazetę Wyborczą” nie interesują wieści z festiwalów katolickich. Zapewne zainteresują się namiotem Solidarnych2010 w Lublinie, z którym ruszamy 30 czerwca i znowu będzie o mnie głośno w stylu „Wyborczej”.
Dlaczego Pan "młody, wykształcony i z dużego miasta" zaangażował się w Solidarnych2010?
Wiele jest powodów dla których podjąłem decyzję o zaangażowaniu się w działalność stowarzyszenia. W jednym zdaniu można powiedzieć, że chce poznać prawdę o tym co stało się w Smoleńsku. Jednak chodzi o coś więcej. Chodzi o to jak ja jako obywatel jestem traktowany przez obecną władzę. Czuję, że obecna władza mną gardzi. Tak , właśnie tak się czuję; pogardzany, lekceważony i wręcz wyśmiewany. Gdy jako członek stowarzyszenia domagam się podstawowych praw, np. prawa do ekshumacji zwłok ofiar tragedii, których członkowie rodzin o to wnioskowali to obecny Marszałek Polskiego Sejmu nazywa moje zachowanie nekrofilia polityczną i szydzi ze mnie. Szydzi z upominania się o podstawowe prawa rodzin. Jakim prawem politycy partii rządzącej odbierają to prawo członkom rodzin? Co mają do ukrycie? Dlaczego szydzą z nas? Nie wspomnę już o zdjęciach satelitarnych z miejsca katastrofy. Dlaczego nie są ujawniane? Co jest do ukrycia? Jest naprawdę wiele powodów dla których zaangażowałem się w działalność stowarzyszenia. Katastrofa Smoleńska to główny powód, ale mamy też potężny problem z wolnością słowa w Polsce. Obawiam się, że jeśli nie zareagujemy możemy obudzić się za kilka lat w kraju, który z demokracją nie ma nic wspólnego.
Cele Solidarnych są powszechnie znane. Pytamy Pana o motywację jako młodego człowieka, który wiele swojej energii zamiast w powszechnym przeświadczeniu poświęcić własnej karierze, spotykaniu ze znajomymi, zabawie poświęca pamięci po tragicznie zmarłych w katastrofie smoleńskiej.
Poświęcam czas po tragicznie zmarłych, bo byli wśród nich ludzie, dzięki którym wiele się nauczyłem. Nie da się ocenić tego jak wiele nauczyłem się od Przemysława Gosiewskiego. Bardzo często potykaliśmy się wieczorami na długich rozmowach o Polsce. Był moim mistrzem, wzorem polityka i człowieka pracy. Moje życie bardzo się zmieniło właśnie dzięki Przemysławowi Gosiewskiemu. Nie mogę o nim zapomnieć. Co do spotykania się ze znajomymi to właśnie pod namiotem Solidarnych rozpoczęły się bardzo cenne przyjaźnie i znajomości. Poznałem ludzi którzy są bezinteresowni, oddani, szczerzy po prostu dobrzy.
Młodych również tam Pan spotkał? Bo przekazy medialne jakie otrzymujemy czy to w telewizji publicznej czy komercyjnych pokazują, że wyłącznie ludzie starsi czy biedni emeryci dążą do poznania prawy i należytego upamiętnienia ofiar.
Co do wieku osób zaangażowanych w działalność Solidarnych2010 to są to ludzie w różnym wieku. Bardzo młodzi i starsi, ale też ludzie w sile wieku. Oczywiście media próbują kreować wizerunek "moherów", "rencistów" , próbują pokazać, że jesteśmy "nieatrakcyjni". A fakty są takie , ze Samuel Pereira - rzecznik stowarzyszenia ma 24 lata, Dominik Tarczyński 32 lata i wielu innych to po prostu młodzi ludzie.
Co Pan mówi innym młodym, gdy stoi Pan pod namiotem Solidarnych? Tym którzy zwyczajnie patrzą lub tym, którzy Was lżą i obrażają.
Oczywiście każda rozmowa, każde spotkanie pod namiotem jest inne. Z każdym człowiekiem rozmawia się inaczej. Bywają tacy którzy naprawdę chcą poznać nasz postulaty i motywacje działania ale są także tacy, którzy przychodzą tylko po to aby kogoś ze stowarzyszenia np. opluć. Takie zdarzenia miały miejsce. Kiedy ludzie chcą z nami rozmawiać, to ja staram się opowiedzieć o sobie, o tym kim jestem i dlaczego jestem pod namiotem. Mówię o postulatach i o tym jakie zagrożenia w obecnej Polsce widzę. Rozmawiamy o naszym życiu w tym miejscu na ziemi.
Jakie były najgorsze słowa jakie wtedy usłyszał na swój temat?
"Życzę Wam śmierci". Takie słowa wypowiedziała do nas jedna z kobiet obecna podczas akcji Palikota na Krakowskim Przedmieściu. Jak mówiła o sobie - jest zwolenniczką Platformy Obywatelskiej i życzy nam śmierci. Całe wydarzenie zostało nagrane i jest dostępne w internecie. Wielokrotnie w smsach grożono mi i mojej rodzinie śmiercią. Nawet teraz można przeczytać groźby na moim profilu serwisu NK.pl - nie usunąłem ich. Generalnie jest wiele nienawiści , tej najgłębszej, która jest próbą wyeliminowania nas ze społeczeństwa. W internecie aż kipi od wpisów nawołujących do aktów przemocy przeciwko nam. Strona internetowa stowarzyszenia katolickiego, którego jestem prezesem, Charyzmatycy.pl została zaatakowana. Po włamaniu się na stronę, zamieszczono na niej fotomontaż wizerunku Chrystusa Króla w akcie homoseksualnym z Janem Pawłem II. Czy potrzebny jest do czegoś takiego komentarz? Sprawę oczywiście zgłosiłem do prokuratury.
Trudno uwierzyć w to co Pan opowiada. Pomówmy o Pana działalności społeczno-kulturalnej. Ostatnio otrzymał Pan nagrodę na festiwalu w Niepokalanowie. Co Pana zdaniem jurorzy dostrzegli w filmie o Kolumbii?
Gdy odbierałem nagrodę za Najlepszy Film Dokumentalny tego festiwalu, członkowie międzynarodowego jury gratulowali i każdy z nich dostrzegł co innego. Na każdym z członków jury inny element zrobił wrażenie. Jednak generalnie film nagrodzono za pokazanie prawdziwego oblicza Kolumbii, gdzie wiara katolicka i odważne wyznawanie jej przez rządzących prowadzi do eliminowania przestępczych marksistowskich mafii. Jak podkreśliło jury w swoim komunikacie ten film to „Świadectwo autentycznej wiary polityków jest dla nas nadzieją na naprawienie życia publicznego w Polsce”. Obraz ten jest bardzo wyjątkowym dokumentem, jest pewnego rodzaju manifestem i każdy docenia w nim coś innego, to dla mnie szczególna wartość tego projektu.
Skąd pomysł by pojechać aż do tak odległej Kolumbii? W Polsce nie ma takich świadectw wiary?
Nie chcę oceniać niczyjej wiary - nie chciałbym aby ktoś oceniał moją. W Polsce niewątpliwie są ogromne pokłady dobra, a wielu ludzi jest oddanych Bogu i Kościołowi. Jednak Kolumbia to dla każdego wyobrażenie zagłębia narkotykowego zła i tak faktycznie jest. W tamtej części świata produkuje się większość światowej kokainy , a porwania dla okupu są codziennością. Pomimo tego ogromu zła, dokonał się tam akt o którym my katolicy, Polacy możemy jedynie pomarzyć: Konsekrowano Naród Najświętszemu Sercu Pana Jezusa i Niepokalanemu Sercu Maryi. Aktu tego dokonał Prymas Kolumbii oraz prezydent tego kraju. Było to wspólne działanie władz świeckich i duchownych. W Polsce wielu polityków mówi o przywiązaniu do wiary, ale żadne akty prawne nie są owocem tych deklaracji. Wręcz przeciwnie, coraz częściej nasze prawo staje w sprzeczności z nauczaniem Kościoła Katolickiego. My Polacy możemy wiele nauczyć się od Kolumbijczyków, a ten film te właśnie wartości i rzeczywiste zachowania ukazuje.
Jakby Pan porównał wiarę Kolumbijczyka z wiarą Polaka. Pytamy o typ religijności? Czy jest coś charakterystycznego w katolicyzmie kolumbijskim?
Kolumbijczycy kochają Najświętsza Maryję Pannę. Ich oddanie Matce Bożej jest prawdziwie wzruszające. Byłem świadkiem procesji - niesamowitej procesji. Małą górską ścieżką, pomiędzy wioskami ludzie nieśli figurkę Maryi do dżungli. Warunki bardzo trudne, bardzo wysoka wilgotność, ale pomimo to ludzie robią to stale i w cudownym miejscu, gdzie dochodziło do objawień modlą się. Byliśmy tam z kamerami i udało nam się zarejestrować to wydarzenie, które jest częścią filmu. Wiara Kolumbijczyków jest z nimi w doniosłych wydarzeniach, ale także w mało ważnych codziennych czynnościach. Podczas prowadzenia auta, w drodze do szkoły... Policjanci zawsze mają przy sobie różaniec podczas służby. Czy nasi policjanci - katolicy mają przy sobie różaniec?
Ma Pan wiele kontaktów na świecie z różnymi organizacjami katolickimi i osobami duchownymi, np. z egzorcystami.
To prawda, przez prawie rok byłem w Londynie asystentem świeckim szefa egzorcystów angielskich ks. Jeremiego Daviesa. Pomagałem mu podczas egzorcyzmów. Tak też narodził się pomysł, aby zarejestrować serie wywiadów z egzorcystą papieskim o. Amothem. Byłem w Rzymie dwukrotnie, w pokoju gdzie o. Amorth przeprowadza egzorcyzmy nagraliśmy rozmowy. W listopadzie tego roku nagrywamy trzecią część. Współpracuję z wieloma organizacjami katolickimi na świecie ze względu na działalność w moim stowarzyszeniu - Charyzmatycy.pl. Oprócz ewangelizacji medialnej, produkcji filmów, zajmujemy się także organizacją konferencji z Charyzmatykami i Mistykami Kościoła Katolickiego. Do tej pory w naszych rekolekcjach z udziałem o. Johna Bashobory, Helen Quinalna czy Glorii Polo wzięło udział ponad 45 tys. osób. W tym roku organizujemy w Lublinie dużą konferencję z bardzo znaną stygmatyczką Myrną Nazzour z Syrii. To wspaniała mistyczka której życie jest ogromnym świadectwem na istnienie Boga.
Dziękujemy za rozmowę.
na zdjęciu: spotkanie Solidarnych2010 w Milanówku z udziałem m.in. Dominika Tarczyńskiego i Jana Pośpieszalskiego, fot. Krzysztof Opolski
Źródło: prawy.pl