Zamordowani w Boże Ciało

0
0
0
/

W nocy z 23 na 24 maja 1940 r., dwaj kapłani z Osięcin na Kujawach, ks. proboszcz Wincenty Matuszewski i ks. prefekt Józef Kurzawa, zostali z zimną krwią zamordowani przez niemieckich oprawców. Tylko za to, że byli duszpasterzami...


Wincenty Matuszewski urodził się 3 marca 1869 r. w Woli Chruścińskiej koło Kutna. Ukończył Wyższe Seminarium Duchowne we Włocławku, święcenia kapłańskie przyjął w 1895 r.

Początkowo pracował w parafiach w Widawie, a następnie w Nieszawie, gdzie pełnił obowiązki proboszcza. Od 1901 r. był wikariuszem w parafii św. Zygmunta w Częstochowie. W 1906 r. przeniesiono go na stanowisko administratora parafii w Ostrowąsie na Kujawach.

W 1909 r. trafił do parafii w Moszczenicy, gdzie zasłynął jako wyjątkowy duszpasterz i budowniczy. Z jego inicjatywy została otynkowana nowa plebania, ogrodzono teren wokół kościoła, powiększono cmentarz, zbudowano dom ludowy i ochronkę oraz zakupiono ołtarze do kościoła i kaplicy.

W 1918 r. przeniesiono go do Osięcin niedaleko Brześcia Kujawskiego, gdzie został proboszczem tamtejszej parafii. Był gorliwym duszpasterzem, troszczącym się o sprawy duchowe i materialne swojej parafii. Prowadził Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży, ceniono go jako kaznodzieję i nauczyciela religii.

Obok pracy duszpasterskiej włączał się również czynnie do życia lokalnej wspólnoty. Był honorowym Prezesem Straży Ogniowej w Osięcinach i członkiem miejscowej Rady Gminy. Tolerancyjna postawa zjednała mu szacunek miejscowych Żydów oraz Niemców.

Jego przyszły pomocnik, Józef Kurzawa, urodził się 6 stycznia 1910 r. w Świerczynie niedaleko Kalisza. W 1928 r. ukończył Państwowe Gimnazjum Humanistyczne im. Adama Asnyka w Kaliszu, a następnie Szkołę Podchorążych Rezerwy Piechoty w Jarocinie.

W 1931 r. wstąpił do seminarium duchownego we Włocławku. Święcenia kapłańskie przyjął w 1936 r. W tym samym roku trafił do parafii w Osięcinach, gdzie jako wikariusz i prefekt miał pomagać proboszczowi Matuszewskiemu.

Po wybuchu II wojny światowej księża solidarnie znosili prześladowania razem ze swoimi parafianami. Wkrótce po wkroczeniu do Osięcin, Niemcy zatrzymali na kilka dni w grupie zakładników proboszcza Matuszewskiego, który miał stanowić zabezpieczenie przed atakami na niemieckich żołnierzy.

W 1940 r. burmistrzem komisarycznym Osięcin został Ernst Daub, zaś kierownikiem posterunku policji – Johan Pichler. Obaj nazistowscy funkcjonariusze, znani z brutalnego zwalczenia duchowieństwa katolickiego, podjęli decyzję o zgładzeniu księży. Zapowiedzią tego była nocna rewizja, którą przeprowadzili na plebanii pod pozorem szukania ukrytej broni.

W nocy z 23 na 24 maja 1940 r., po uroczystościach Bożego Ciała, Pichler i Daub wywieźli księży Matuszewskiego i Kurzawę do pobliskiego Witowa, a następnie zastrzelili, ciała porzucając w rowie. Kilka dni później pochowano ich we wspólnej mogile na cmentarzu w Osięcinach.

Wkrótce, ku powszechnemu zaskoczeniu, sprawcy zbrodni zostali aresztowani, a następnie wyrokiem sądu w Inowrocławiu skazani na karę więzienia. W jego uzasadnieniu stwierdzono, iż oskarżeni swym czynem przynieśli szkodę narodowi niemieckiemu, bowiem obydwaj zamordowani byli ludźmi lubianymi i czyn ten „mógł przynieść niepokoje wśród ludności polskiej”. Dochodzenie rozpoczęto prawdopodobnie na skutek starań niemieckich rodzin, mieszkających od dawna na terenie parafii Osięciny, za którymi ks. Matuszewski ujmował się wobec prób samosądów ze strony Polaków tuż po rozpoczęciu II wojny światowej.

Grób księży męczenników stał się miejscem pielgrzymek. 24 maja 1988 r., w 48 rocznicę śmierci, otrzymali oni tytuł: „Męczennicy Eucharystii i jedności kapłańskiej”. W 1999 r. papież Jan Paweł II zaliczył ich do grona błogosławionych.

W 2001 r., po ekshumacji grobu obu męczenników, ich szczątki zostały przeniesione do kościoła pw. Opieki Matki Bożej w Osięcinach i złożone w ołtarzu bocznej kaplicy. Dziś mija 75. rocznica śmierci obu kapłanów.

Paweł Brojek
Źródło: osieciny.pl

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną