Amerykańska marynarka pracuje nad działem elektromagnetycznym
Według Aleksandra Gruszko, wysłannika Moskwy w NATO, broń elektromagnetyczna może zakłócić równowagę między Rosją a USA.
W odróżnieniu od poprzednich rozwiązań projekt rozwojowy działa elektromagnetycznego (railgun) został uznany za skończony. Problem stanowi umieszczenie elektroniki w pocisku, aby nie uległa ona zniszczeniu wskutek przeciążenia.
Wedle zamierzeń armii USA broń elektromagnetyczna będzie użyta do ochrony państw w rejonie Morza Bałtyckiego przed Rosją. Pozwoli na wsparcie sojuszników na Morzu Południowochińskim. Broń ta umożliwi też ochronę wojsk rozmieszczonych bliżej granic Rosji oraz Chin. Zastępca sekretarza obrony USA Robert Work zaznacza: "Nie możemy ignorować faktu, że Rosja ma wspaniałą zdolność masowego oddawania strzałów konwencjonalną amunicją na dużą odległość. Musimy być zdolni do walki podczas ich salw. A działo elektromagnetyczne potencjalnie nam to umożliwi".
Dla Polski wprowadzenie nowej amunicji elektromagnetycznej ma wpływ na zmianę koncepcji tarczy antyrakietowej. Zwiększa bowiem jej skuteczność. Zarazem technologia odcinania zasilania, jaką zademonstrowała Rosja w grudniu 2015 umacnia rolę sieciowych komunistów. Wzrost bezpieczeństwa cybernetycznego Polski również poprawia sieć zasilającą potencjalne działo elektromagnetyczne. Obecnie do oddania strzału potrzebuje ono energii jaka zasila 18 750 domów.
Zaprezentowana w fabryce marynarki w Dahlgren (Wirginia) broń strzela 14,5 kilogramowymi pociskami z prędkością początkową 7248 kilometrów na sekundę. Dla porównania wedle danych Iana Hogga z "Artylerii XX wieku" prędkość początkowa pocisku dla kalibru 155 mm oscyluje w granicach 0,6-0,8 kilometra na sekundę.
Inżynierowie szacują, że broń wkrótce pozwoli na oddanie dziesięciu strzałów na minutę. Zwiększyła się bowiem wytrzymałość lufy. Wedle szacunków wytrzyma teraz tysiąc strzałów. Wcześniej była ona wymieniana już po jednym. Broń ta wymaga 28 megawatów mocy w związku z czym ma zastosowanie wyłącznie na niszczycielach klasy Zumwalt. USA rozpoczęła budowę trzech z nich.
Obecne działa marynarki 152 mm mają zasięg ognia 24 kilometry. Podczas drugiej wojny światowej działa 400 mm (16-calowe) przebijały 9 metrów betonu i miały nośność 38 kilometrów. Zaprezentowane działo elektromagnetyczne niszczy taką samą ścianę o grubości 46 metrów przy zasięgu 201 kilometrów.
Trwają pracę nad wykorzystaniem pocisków elektromagnetycznych w konwencjonalnej broni palnej takiej jak haubice, czy działa okrętowe. Wskutek reakcji chemicznej wytwarzane jest w nich pole elektromagnetyczne. Pozwala to na wystrzelenie pocisku z prędkością początkową 4506 kilometrów na sekundę. Wskutek tego używane w marynarce działo 127 mm (5-calowe) zwiększyło zasięg do 56 kilometrów. Trwają testy pocisku w haubicach 155 mm.
Broń elektromagnetyczna, jak podaje redaktor Julian E. Barnes z Wall Street Journal, budzi zainteresowanie rosyjskich oraz chińskich hakerów. Haktywiści poszukiwali ich w sieciach Pentagonu. Admirał Mat Winter, szef Office of Naval Research, zauważa o broni: "To zmierza do zmiany sposobu w jaki walczymy".
Marynarka pracuje nad bronią od dekady. Rząd zainwestował w projekt pół miliarda dolarów. USA chce wydać kolejne 800 milionów na dostosowanie istniejącej broni do pocisków elektromagnetycznych. Wedle szacunków wojska USA za dekadę technologia ta pozwoli na strącanie rakiet skuteczniej niż obecne systemy przeciwlotnicze.
Jerry Munro, dyrektor wykonawczy twórcy broni BEA System, zauważa: "Część powodów dla których odeszliśmy od dużych [kalibrowo] broni jest chemia i fizyka odpowiedzialna za zasięg [strzału]. Działo elektromagnetyczne może stworzyć taki rodzaj efektu, jaki chcesz, bez chemii".
Redaktor Julian E. Barnes z Washington Post zauważa, że w przyszłości niszczyciele USA będą zamiast 96 rakiet zabierały tysiące pocisków, co zwiększy ich zdolność do długotrwałego ataku sił przeciwnika. Zamysł ten stanowi odpowiedź na rozwijanie przez Rosję rakiet ziemia-powietrze dalekiego zasięgu oraz technologii wojny elektronicznej. Wedle oceny przeciętna rakieta przechwytująca kosztuje 10 milionów dolarów. Koszt pocisku elektromagnetycznego jest szanowany na 25 do 50 tys. dolarów.
Fot. You Tube
Źródło: prawy.pl