Polakożercza „Ida” i „Gazeta Wyborcza” w „telewizji narodowej”

Już obecność Gazety Wyborczej oraz jej dziennikarzy w mediach publicznych daje widzowi do myślenia, czy aby na pewno mamy do czynienia z „dobrą zmianą”, jednakże fakt, iż we wtorek TVP Kultura wyemituje polakożerczy gniot pt. „Ida” stanowi koronny dowód na to, że jeżeli coś się w TVP zmieniło, to na gorsze. Kiedy Prawo i Sprawiedliwość doszło do władzy zapowiedziało stworzenie telewizji narodowej. Obserwując to, co się dzieje na antenie, zastanawiam się, o jaki naród tu chodzi, bo polski na pewno nie. Emitowanie „Idy”, i to w najlepszym czasie antenowym, bo o godz. 20.20, to skandal, jakich mało. Polakożerczy film afirmujący komunistycznych zbrodniarzy w „telewizji narodowej”, na którą wszyscy wkrótce będziemy się składać w ramach rachunku za energię elektryczną, stanowi jawną drwinę z Polaków i powinien spotkać się z ostrą reakcją. W końcu, jeżeli mamy płacić za telewizję, to mamy pełne prawo od niej wymagać... Porządki należałoby przeprowadzić również w TVP Info, jako że natężenie w niej michnikowszczyzny staje się z dnia na dzień coraz większe i już teraz budzi poważne obawy i zdziwienie widzów. Warto dodać, że w przeglądzie prasy na pierwszym miejscu jako źródło informacji znajduje się najczęściej "Gazeta Wyborcza". Niejeden po „dobrej zmianie” oczekiwał promowania mediów i dziennikarzy autentycznie polskich, tymczasem tak się nie dzieje. Jeżeli rząd nie jest w stanie zapewnić odpowiedniego poziomu, misji oraz uczciwości mediów, to niech nie zmusza obywateli do ich finansowania. Jak ktoś będzie chciał posłuchać bełkotu mediów michnikowskich, to sam sobie to opłaci, tymczasem większość Polaków – na co wskazuje dramatycznie niski nakład „Gazety Wyborczej” - woli się od tego „streamu” trzymać z daleka. Polacy oczekują od mediów narodowych: polskiego punktu widzenia, pielęgnacji polskiej kultury i tożsamości, krzewienia pamięci o polskich bohaterach. Niestety mimo zmiany władzy media publiczne żadnego z tych trzech warunków nie spełniają, a wręcz przeciwnie... A może, jak suponują niektórzy, rzeczywiście tworzone są media narodowe, tyle że nie polskiego narodu...?