Dwaj Dziennikarze katarskiej telewizji Al Jazeera są wśród sześciu osób prawomocnie skazanych na śmierć za szpiegostwo przeciwko Egiptowi.
Wyrok w tej sprawie podtrzymał wczoraj Sąd Najwyższy w Egipcie. Wcześniej sześć osób zostało skazanych przez sąd niższej instancji, który uznał ich winę i skazał ich na śmierć.
Sześć osób zostało oskarżonych o szpiegostwo na rzecz Kataru. Relacje tego państwa z Egiptem są bardzo złe, ponieważ władze w Kairze oskarżają je o wspieranie i finansowanie Bractwa Muzułmańskiego - radykalnej islamskiej organizacji, która chce przejąć władzę w Egipcie i przyłączyć się do Państwa Islamskiego. Bractwo wspiera również linia wydawnicza Al Jazeery - głównej stacji telewizyjnej Kataru. Dlatego egipskie służby specjalne stale monitorują zachowania wszystkich obywateli Kataru, w tym dziennikarzy Al Jazeery.
W zeszłym roku egipskie służby aresztowały pięć osób podejrzewanych o szpiegostwo na rzecz Kataru. Wśród nich był jeden dziennikarz Al Jazeery. Proces sądowy zakończył sie w maju wydaniem wyroku śmierci wobec wszystkich oskarżonych. Zgodnie z egipskim prawem, wyrok musiał zatwierdzić wielki mufti kraju - Shawqi Allam, który podpisał zgode na wykonanie wszystkich wyroków. Potem sprawa trafiła jednak do Sądu Najwyższego.
Jego wyrok jest ostateczny i prawomocny, co oznacza, że niebawem odbędzie się egzekucja skazanych.
Jeden ze skazanych dziennikarzy nie zostanie stracony. Ibragim Helal - wieloletni szef bura Al Jazeery w Egipcie - nie został aresztowany i był sądzony "in absentia". Jeśli jednak wróciłby do Egiptu, musiałby liczyć się z tym, że w razie schwytania również trafi na szubienicę.
Źródło: Clarion Project