Sąd Najwyższy ogłosił, iż jest podzielony w kwestii planu prezydenta Baracka Obamy objęcia ochroną milionów przebywających nielegalnie w Stanach Zjednoczonych imigrantów.
Ów podział to poważny cios dla działań podejmowanych przez amerykańską administrację, obliczonych na zapobieżenie deportacji imigrantów, jako że skutecznie blokuje realizację planu w czasie prezydentury Obamy. - Oni są Amerykanami pod każdym względem, oprócz posiadanych papierów – mówił prezydent.
Władze Teksasu wraz z 26 innymi władzami stanowymi zaskarżyły program i jego legalność do sądu niższego szczebla. Wkrótce potem sprawą zajął się Sąd Najwyższy. Tak nietypowe orzeczenie i impas były możliwe ze względu na śmierć jednego z sędziów Antonina Scalii, wakat po którym jeszcze nie został obsadzony, natomiast sędziowie nie potrafili zgromadzić większości.
Barack Obama skorzystał ze swojej pozycji jako prezydenta i usiłował przepchnąć reformy bez wymaganego głosowania w Kongresie. Zaproponowany przez niego pakiet zakłada obietnice umożliwienia legalnej imigracji, zaostrzenia kontroli na granicach oraz zapewnienie pozwoleń na pracę wszystkim żyjącym w USA nielegalnym imigrantom.
Aby zostać objętym programem należałoby jedynie mieszkać w USA przez co najmniej pięć lat, posiadać dziecko urodzone w Stanach Zjednoczonych lub starać się o obywatelstwo.
Źródło: BBC