Ukraińcy niewinni Zbrodni Wołyńskiej! Urabianie lemingów rozpoczęte
Polityka PiS w stosunku do Ukraińców jest coraz bardziej niepokojąca. Wypowiedzi prominentnych działaczy tej partii wskazują wyraźnie na proukraiński kierunek obrany przez jej władze. Władze, czyli de facto prezesa Jarosława Kaczyńskiego, będącego jedyną osobą kształtującą linię programową i ideologiczną Prawa i Sprawiedliwości.
Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz, w programie „Minęła 20” udzielił wywiadu, w którym wysunął śmiałą tezę o rosyjskiej (sic!) odpowiedzialności za zbrodnie dokonane na narodzie polskim na Kresach. Przypomniało mi to od razu słowa innego z ministrów PiS Jarosława Sellina, który w podobnym tonie stwierdził: „nie koncentrujmy się na winach Ukraińców, wskazujmy głównie na winę bolszewików i sowietów”.
Czyli jak? Ukraińcy są niewinni i zostali podpuszczeni przez NKWD? Czyli wszystko w porządku, możemy przybić sobie piątkę z panoszącymi się na Ukrainie neobanderowcami i przejść nad wszystkim do porządku dziennego? W świetle narracji prezentowanej przez polityków PiS do tego właśnie zmierzamy.
Wygląda mi to na początki urabiania opinii publicznej pod kątem umniejszenia wagi Zbrodni Wołyńskiej. Ma to na celu umożliwienie partii rządzącej realizację swoich założeń, które w świetle cytowanych wcześniej wypowiedzi są z gruntu antypolskie. Wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, śmiało nazywającego rzeczy po imieniu i nie bojącego się terminu „ludobójstwo”, kolidują z rzeczywistymi działaniami rządu i tekstami serwowanymi nam przez jego ministrów. W ten sposób robi się ludziom wodę z mózgu i przerabia ich sposób myślenia. Poprzez stopniowe wprowadzanie do powszechnie akceptowanej narracji elementów z nią sprzecznych. Z biegiem czasu, wypowiedzi w stylu Macierewicza i Sellina będzie coraz więcej aż nagle, ni z tego ni z owego, okaże się, że cała kwestia Zbrodni na Wołyniu zostanie zrelatywizowana i rozmyta w natłoku sprzecznych informacji i komentarzy.
Do czego to wszystko zmierza? I jak się skończy? Czy silna Ukraina, na którą stawia prezes Kaczyński jest rzeczywiście aż tak bardzo nam potrzebna? Czy będzie gwarantem naszego bezpieczeństwa? Czy po raz kolejny prawda i sprawiedliwość zostaną pogrzebane przez polityczne partykularyzmy i błędnie pojęte dobro Ojczyzny? Zobaczymy, jak na razie jednak ciężko tutaj o optymizm.
Źródło: prawy.pl