Co prawda na świecie wiele się ostatnio dzieje. W Nicei jak donosi niezawodna „Wyborcza” ciężarówka sama (niemal bez użycia kierowcy) rozjeżdżała świętujących na promenadzie ludzi. W Turcji ichni prezydent albo sam sobie wywołał wojskowy pucz, albo go przyśpieszył, tylko po to, żeby dorżnąć jakikolwiek opór przed powstaniem opartego na szariacie nowego imperium Ottomanów z nim jako dożywotnim sułtanem na czele.
Jednak to wszystko to zaledwie pierdoły, w których giną informacje zgoła o wiele ważniejsze. Otóż za kilka dni będzie już miesięcznica od wydarzenia, które przeszło niemal bez echa w mediach, choć wskazuje na reżimowość IV RP i krwiożerczość „dobrej zmiany”. Ponieważ w sobotę 25 czerwca br. na Dworcu Centralnym w Warszawie najsłynniejszy alimenciarz III i IV RP niejaki Mateusz Kijowski rzekomo „nagle dostał dwa czy trzy ciosy”. Co więcej pierwszy (wizualnie) menel demokracji tak to opisał na Facebooku „Tak, zostałem wczoraj tuż przed północą na Dworcu Centralnym zaatakowany. Rozmawiałem przez telefon i nagle usłyszałem jakiś stek wyzwisk i otrzymałem dwa czy trzy ciosy w kark i głowę (na plecach miałem plecak, więc były chronione)”. Wyżej wymieniony w papę miał zarobić za to, że „Poinformował, że zaatakował mnie, bo za nim chodziłem, donosiłem „IM”, gdzie jest, a oni chcą go zastrzelić”. Co więcej dostrzegł spisek, ponieważ, choć w hali dworca było sporo osób, atak nie skłonił nikogo do reakcji. - Nawet kiedy krzyknąłem „Policja!”, nikt nie zareagował w żaden sposób mimo że kilka osób interesowało się i przyglądało temu, co się dzieje. Tak, wiem, nie broczyłem krwią leżąc na ziemi. Zawsze staram się reagować, kiedy widzę agresję i muszę przyznać, że ta obojętność niemile mnie zaskoczyła - mówił. O całej sprawie opowiedział tylko jednej osobie; informacja zaczęła jednak krążyć, a "cała Polska dowiedziała się, że Kijowski został pobity. - Całe szczęście, że nic się poważnego nie wydarzyło. Ale gdyby to była jakaś prowokacja? Gdyby ktoś próbował wzbudzić panikę? Agresywną reakcję? Może histerię? Czy jesteśmy gotowi do weryfikowania informacji? Docierania do źródeł? I czy umiemy zareagować w sposób pokojowy, kiedy sytuacja będzie naprawdę poważna?" - ostrzega Kijowski. Co ciekawe pokrzywdzony odmówił złożenia zawiadomienia. Wyraźnie stwierdził, że nie życzy sobie pomocy policji. Niezawodni fani, a zwłaszcza fanki mister-kucyka na forum „GW” dzielą się wspólnie swoich strachem pisząc, że:
„To była dobra zmiana. Przechodziła akurat przez dworzec”.
„A więc zaczęło się! Dobrze, że się nie "potknął" na peronie i nie wpadł pod pociąg”.
„Czyżby wracała era nieznanych sprawców”?, „Nieznani sprawcy. Gdzieś ja to już widziałem...”
„Oto efekty faszyzmu promowanego w ramach 'polemiki' przez nasz obecny rzad i jego prokuraturę”
„Zaczyna sie jak w Rosji robić :(”
„Za komuny tez tak było, w PIS ci sami oprawcy i kapusie z UB”
„Szwadrony śmierci znów spuszczone z łańcucha. Wcześniej był Geremek, Lepper, Petelicki, Blida i wielu innych seryjnych samobójców”.
„Jak za komuny. Komuna też zastraszała, wyrzuceniem z pracy, uczelni, pobiciem aresztowaniem, opluciem w mediach. Gomułka Gierek i inni są wzorcem dla prezesa i jego zwolenników. Skąd my znamy wyzywanie od wichrzycieli, chuliganów szkodników społecznych. Język i metody komuny”.
„To są stare bolszewickie metody godne Berii czy ludzi Putina. To jest ta "dobra strona" zmiany władzy. dziś zastraszanie i pobicia, jutro tajemnicze morderstwa. Panie ministrze "ZERO". Do pracy albo przyjdzie nam domniemywać że aparat sprawiedliwości macza łapy w tajemniczych przypadkach i ich kryciu”.
Prawdziwym odlotem było jednak porównanie alimenciarza z kucykiem do...: „Uwaga! Prezydenta Narutowicza któremu zarzucano że na jego zwycięstwie zaważyły głosy Żydów (sic!) zamordował też podobno jakiś niezrównoważony "szaleniec". O tym zarzucie polskich przedwojennych nazioli pisze Cz. Miłosz na str.161 w tomie Poezje Wybrane z serii Biblioteka Narodowa wyd. Ossolineum 2013”.
Oczywiście książę wolności oprócz masowego wsparcia gazeciarskiej lemingozy doczekał się także wysypu inteligentnych szyderców „JE SUIS KIJOWSKI” komentujących wszędzie, gdzie się powyższa informacja ukazała, że „Na Centralnym od zawsze ćpuny miały kosę z menelami. Kijowskiemu radzę, zamiast nocować na dworcu, przenieść się do Markotu na Marywilską. Tam go umyją, ostrzygą i odwszawią i będzie wyglądał jak człowiek”, „Może miejscowe lumpy wzięły go za konkurenta do żebrów”? „Nochal nienaruszony,okularki całe itd. albo nie dał fajki /piwa nie postawił albo zwykła prowokacja dla halo dla magla Facet jest żałosny”! „Dostał od jakiegoś wariata "karczycho" i robi awanturę na całą Polskę, a komentujący poniżej łykają jak pingwiny i piszą dalszy ciąg spiskowej teorii dziejów”, „Pewnie go zaatakowała torebką babcia w moherowym berecie”, „Może dostał od rodziny za niepłacenie alimentów”.
Dodających także: „A już myślałem że to jego była spuściła mu manto za niepłacenie na dzieci”, „Kijowski, oddaj kasę za alimenty i dragi, przestań ćpać, to nikt się na ciebie nie będzie czaił... a może to ustawka, bo coś cicho o sprzedawczykach z kod”?
Logicznie stwierdzających: „Gdyby to był prawdziwy napad to ten podstarzaly hipis lezalby na urazówce a nie udzielal wywiadow. Smiechu warte pobicie”.
Wróżących mu przyszłość - „Pewnie teraz to zrobi sie z niego kombatant ZBOWID-u”
Padają również mocno niewygodne pytania - „A czy "napadniety" był trzeźwy???”, „Kijowski co ty kurna brałeś”, „A jakieś dopalacze wcześniej były w akcji”.
Pojawiły się nawet groźby karalne wobec naszej Gwiazdy Wolności - „Może to od dzieci dostał po pysku bo w biedzie musiały żyć ponieważ tatuś nie bulił na ich utrzymanie? Co za podła kreatura, sam bym mu strzelił”.
Przypominają inne „zamachy” na perły świecznika III RP - „Drugi Wojewódzki, ha, ha, ha”! „Prawie jak z Bulem i Demirskim”, „A moczem czy kwasem cię nie oblali tak jak Kubę”? , „Dobrze że nie dostał krzesłem jak Bul”, „Nie ma żadnych śladów jak u Demirskiego jak się nawalony w trupa pod sklepem wyp...ł, a potem opowiadał że walczył z kibicami broniąc Pakistańczyka”.
A także życzliwe rady - „„Nie powinien sie przejmowac, prezydenta Niemiec też wczoraj opluto w czasie obchodow "Dnia Wedrowca” oraz „Szpital psychiatryczny byłby najlepszą ochroną. Wystarczy przekazać lekarzom cytat: „Rozmawiałem przez telefon i nagle usłyszałem jakiś stek wyzwisk i otrzymałem dwa czy trzy ciosy w kark i głowę (na plecach miałem plecak, więc były chronione)”.
Niech nas nie uspokajają wpisy „Jaka osobistość, taki zamach” ponieważ mister-kucyk po swoim splagiatowanym z Jana Pawła II liście duszpasterskim dla KOD-owców „Nie lękajcie się” chyba popada w dwubiegunową schizofrenię paranoidalną. Ponieważ sam się lęka, gdyż w swoim wpisie na FB prognozuje nie tylko swoje osadzenie w miejscu odosobnienia (niestety nie będzie to Arłamów), ale także pogromy i noc kryształową na jesieni roku tego po Światowych Dniach Młodzieży. Jako wierny komentator jego osoby i dokonań proszę - Mateusz zmień leki. Te ci szkodzą. Rozważ też wspólną ze Stefanem Niesiołowskim wizytę u jakiegoś dobrego psychiatry, a może nawet pobyt przez jakiś czas w domu bez klamek, ale za to z troskliwą opieką zdrowotną i regularnym przyjmowaniem leków. Przykładowo w podwarszawskim Tworkach. Tam gdzie siostra oddziałowa śpiewa kołysanki.