Prawdziwy człowiek
Prawdziwy człowiek daje się podnosić.
Dla Boga jest zawsze lekki jak ziarno.
Ma dłonie otwarte, może jeść i pościć,
a piękna i dobra jest mu zawsze mało!!!
Prawdziwy człowiek, gdy wyciąga dłonie,
ludzie mu serca na nie układają,
a pozostali plują mu na skronie
i on to widzi, i jest tego świadom.
Prawdziwy człowiek ma w ludziach przyjaciół
lub wrogów, nigdy nikogo pomiędzy.
Nie musi przed ludźmi chlubić się już z zasług,
a tylko z własnej szczyci się już nędzy.
Prawdziwy człowiek płacze wraz z płaczącym
i zawsze szukają go ci, co są prawdziwi.
Obłudnik strachem obrasta męczącym,
gdy postawiony musi… postać przy nim.
Prawdziwy człowiek wciąż cieszy się wiernie,
kiedy ktoś drugi ma czas urodzaju,
ale gdy komuś musi stawiać szczelne
granice, cierpi strasznie, umiera pomału…
Prawdziwy człowiek ma w sobie tę świętą
naiwność . Nie ślepą! Lecz dobrze widzącą!
Spojrzenie jego nie jest farsą mętną,
ale miłością - przejrzystą intencją.
Prawdziwy człowiek idzie nieustannie
w kierunku, skąd słyszy szumy swego źródła,
muzyka ciszy w kroplach duszy marnej,
chciwie spijanej w serca uczuć kłótniach.
Prawdziwy człowiek nie musi już marzyć,
Bóg przed nim najskrytsze otwiera podwoje
i wszystko, co z Boga się musi wydarzyć,
przyjmuje w rozkoszy, bierze jako swoje.
Prawdziwy człowiek nie ma aksjomatów,
bo nieustannie jak nowo odkryty
ląd, szokuje ziemskich mieszkańców,
bo on po prostu jest taki… prawdziwy…
Źródło: prawy.pl